Jak co roku, w święto Matki Boskiej Zielnej, Klemens Leman z Piaszna rozpala ceglany piec, do którego trafiają bochenki chleba.
Kaszubskie kapele
- To już cykliczna impreza - mówi Ludwik Szreder, dyrektor Gminnego Ośrodka Kultury w Tuchomiu, współorganizator imprezy. - Tu dzieją się magiczne rzeczy, tu nie ma pośpiechu, tu jest celebrowanie chwili, bez żadnego disco polo, a raczej z naszymi, kaszubskimi zespołami.
Zanim bochenki trafiły do pieca, każdy mógł skorzystać z warsztatów. Były te z lepienia garnków z gliny, malowania na szkle, zielarskie, każdy kto miał ochotę mógł upleść wianek z kaszubskich ziół.
Swojski chleb
- Co roku tu przyjeżdżam i nie ma bardziej magicznego miejsca niż Góra Lemana - mówi turystka z Warszawy. - Koniecznie trzeba wejść na wieżę i zobaczyć ten niesamowity krajobraz oraz skosztować swojskiego chleba. A Klemens Leman, wie najlepiej, jak go przygotować, by był najlepszy.
- Żeby był taki pyszny trzeba już o tym myśleć dużo wcześniej, już przy sianiu żyta - mówi Klemens Leman, właściciel agroturystyki. - My siejemy nasze, rodzime gatunki, żadnych modyfikowanych, w najlepszej kaszubskiej ziemi. Chleb oczywiście jest na zakwasie i wypiekany w tradycyjnym piecu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?