Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przyjadą gwiazdy kina

Piotr Pawłowski
Beata Tyszkiewicz (obok burmistrz Darłowa Arkadiusz Klimowicz): - Po kilkuletnim zachłyśnięciu się komercyjnymi filmami amerykańskimi, kino polskie wraca do łask publiczności. Wykorzystamy to w Darłowie.
Beata Tyszkiewicz (obok burmistrz Darłowa Arkadiusz Klimowicz): - Po kilkuletnim zachłyśnięciu się komercyjnymi filmami amerykańskimi, kino polskie wraca do łask publiczności. Wykorzystamy to w Darłowie. Fot. Piotr Pawłowski
Dzięki poparciu Beaty Tyszkiewicz, prezesa Fundacji Kultury Polskiej, darłowski Festiwal Filmów Skandynawskich od przyszłego roku zmieni formułę na Festiwal Kina Krajów Nadbałtyckich. - Liczymy na wzmocnienie promocji miasta - podkreśla Arkadiusz Klimowicz, burmistrz Darłowa.

Przebywająca od kilku dni w Darłowie Beata Tyszkiewicz, bohaterka darłowskiego "Tygodnia filmów", podczas licznych spotkań z widzami, nie kryje zauroczenia miastem i okolicą.
- Darłowo ma niezwykły klimat - uważa. - Tutaj aż prosi się o zorganizowanie dużej imprezy filmowej.

Przyjadą gwiazdy kina

Od trzech lat w Darłowie odbywa się Festiwal Filmów Skandynawskich, który wśród turystów i mieszkańców, a generalnie kinomanów, cieszy się niesłabnącą popularnością.
- Wystarczy poszerzyć formułę festiwalu - twierdzi aktorka. - Mam przyjaciół, którzy organizatorom mogą w tym pomóc. Warto!
Pomysł propaguje burmistrz Darłowa, Arkadiusz Klimowicz (prywatnie kinoman): - Zachowamy letni charakter festiwalu, ale rozszerzymy imprezę z lipca na lipiec i sierpień. Robocza nazwa całego cyklu prezentacji brzmi Darłowskie Lato Filmowe. Poza filmami ze Skandynawii, zamierzamy pokazywać produkcje z pozostałych państw nadbałtyckich.
Każdy kolejny weekend wakacji będzie należał do kinematografii innego kraju. Organizatorzy chcą zaprosić gwiazdy. Liczą na przyjazd turystów zagranicznych i promocję miasta.

W porozumieniu z Rygą

- Modne są teraz braterstwa miast - mówi Beata Tyszkiewicz. - Myślę, że Ryga, ze swoim festiwalem nadbałtyckim, mogłaby stać się wartościowym partnerem organizacyjnym Darłowa. W porozumieniu z Rygą (swego czasu byłam tam jurorem), która ma znakomite kontakty międzynarodowe z aktorami i reżyserami, przygotowanie festiwalu darłowskiego byłoby nieporównywalnie łatwiejsze i - co najważniejsze - tańsze.
Na plaży lub tzw. patelni (w Darłówku Wschodnim, na wysokości akwaparku) stanie duży ekran. Pozostaje kwestia sponsorów.
- Powołamy Koło Miłośników Darłowa, zaczniemy wciągać znanych artystów, którzy z kolei przyciągną sponsorów - uspokaja aktorka. - Wszyscy będą zadowoleni. Trzeba wierzyć w powodzenie projektu.
Beata Tyszkiewicz przypomina, że każdego roku w Polsce kilka filmów wyprodukowanych głównie w nurcie niezależnym, ale nie tylko, z powodu wadliwie funkcjonującego systemu dystrybucji nie trafia do kin. Prezentacja tych obrazów mogłaby uatrakcyjnić festiwal darłowski.

Festiwale filmowe na wybrzeżu

- Wakacyjny Festiwal Gwiazd w Międzyzdrojach
- Przegląd Filmów Amatorskich w Kołobrzegu
- Koszalińskie Spotkania Filmowe "Młodzi i Film"
- Festiwal Filmów Skandynawskich w Darłowie
- Festiwal Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni

Jedno pytanie do Waldemara Dąbrowskiego - ministra kultury

- Czy nie dziwi pana, że największe i najbardziej znaczące polskie festiwale filmowe odbywają się nad morzem?
- Każdy festiwal jest inicjatywą grupy zapaleńców i świąteczną formą przeżywania kontaktu ze sztuką. Morze jest pojęciem magicznym i materią magiczną. Oznacza nieskończoność i doskonałość, bogactwo formy i niezwykłą siłę. Morze ma w sobie magię, której sztuka potrzebuje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza