Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przykry finał policyjnej interwencji

Fot. Justyna Wawak
W takich warunkach musiał spędzić noc w izbie wytrzeźwień nasz Czytelnik.
W takich warunkach musiał spędzić noc w izbie wytrzeźwień nasz Czytelnik. Fot. Justyna Wawak
- Straciłem zaufanie do policji - mówi słupszczanin. Mężczyzna wezwał funkcjonariuszy na pomoc, a został potraktowany jak przestępca.

Sprawa trafiła już do prokuratury.

- Chciałbym się dowiedzieć, dlaczego zostałem wyzwany i upokorzony. Naruszono moją wolność i nietykalność. A to zostanie w psychice do końca życia - mówi 25-letni mężczyzna (imię i nazwisko do wiadomości redakcji).

Młody słupszczanin, który prowadzi firmę turystyczną, w nocy ze środy na czwartek, po spotkaniu biznesowym z kontrahentem z Warszawy, odprowadzał kolegę do hotelu Zamkowego. Było ok. 5 nad ranem.

- Kolega poszedł na chwilę do pokoju, a ja czekałem przy recepcji - mówi słupszczanin. - W tym czasie pani recepcjonistka zażądała ode mnie dowodu osobistego. Podałem go, ale po chwili spytałem, czemu spisała moje dane? Nie dostałem odpowiedzi ani dowodu.

Ponieważ recepcjonistka nie chciała go zwrócić, mężczyzna zadzwonił po policję. Funkcjonariusze przyjechali i... kazali mu wyjść z hotelu.

- Mojemu koledze powiedzieli, że pojechałem do domu, a mi kazali wsiąść do radiowozu. Zabrali mi telefon i spytali, czy mam drugi. Gdy powiedziałem, że nie, usłyszałem "Jak znajdziemy u ciebie to będziesz miał przej.....e". Poprosiłem, żeby zawieźli mnie z powrotem do hotelu, bo chciałem dokończyć rozmowę z kolegą.
Policjanci mieli jednak inne plany i zawieźli mężczyznę do izby wytrzeźwień, gdzie spędził noc.

Nie zaprzecza, że wcześniej pił alkohol. Badanie alkomatem wykazało wynik 0,73 (to równowartość około 2-3 piw).

- Ale czy to powód, żeby od razu zamykać mnie na izbie? - pyta zatrzymany mężczyzna - W życiu czegoś takiego nie przeżyłem. Poczułem się upokorzony i poniżony. Potraktowali mnie jak kryminalistę. Policjant mnie szarpał i wyzywał. Odniosłem wrażenie, że chcą się na mnie odegrać za to, że w ogóle ich wezwałem do tego hotelu.

Policja nie chce komentować sprawy - Jeśli ten człowiek ma jakieś zastrzeżenia do przeprowadzonej przez funkcjonariuszy interwencji, to może napisać skargę do komendanta - powiedział nam Jacek Bujarski, rzecznik prasowy słupskiej policji.
Mężczyzna nie wyklucza, że to zrobi. Wcześniej jednak o sprawie poinformował już prokuraturę.

- Do czasu tego zdarzenia myślałem, że mieszkam w normalnym mieście, gdzie mogę czuć się bezpiecznie, bo policja w Słupsku czuwa nad mieszkańcami. Niestety, tak nie jest - mówi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza