Przysięga, odznaczenia i festyn. Święto „niebieskich beretów” na Placu Zwycięstwa

Po raz pierwszy w naszym województwie wybrzmiały słowa przysięgi żołnierzy dobrowolnej zasadniczej służby wojskowej. Wypowiedziało je około 170 panów i aż 35 pań. Na uroczystości obecni byli przywódcy zaprzyjaźnionych jednostek wojskowych, przedstawiciele władz miasta oraz innych służb mundurowych. Oprócz tego awansowano żołnierzy, najbardziej zasłużonym w służbie dla Ojczyzny wręczono medale i przyznano wyróżnienia.

Odczytany został list od Mariusza Błaszczaka, ministra obrony narodowej, skierowany do uczestników przysięgi. Podziękowania dla żołnierzy wygłosili dowódca 7. Pomorskiej Brygady Obrony Wybrzeża, płk Roman Kopka; dowódca 12. Szczecińskiej Dywizji Zmechanizowanej, gen. dyw. dr Dariusz Parylak; w imieniu miasta - wiceprezydent Słupska, Marek Goliński. Pod Pomnikiem Żołnierza Polskiego władze miasta wraz z przedstawicielami jednostek wojskowych złożyły wiązankę kwiatów.

- Dołożymy wszelkich starań, aby w każdym kolejnym dniu służby udowodnić profesjonalizm żołnierza polskiego, a słowa przysięgi oraz hasło na sztandarze ”Bóg, Honor, Ojczyzna” będą naszą dewizą – wybrzmiało tuż przed złożeniem przysięgi.

Później, rozpoczęła się impreza dla wszystkich słupszczan. Zaprezentowano sprzęt i uzbrojenie wojskowe (do pojazdów można było wsiąść, co szczególnie ucieszyło najmłodszych) i wystąpiły grupy rekonstrukcji historycznych. Na Placu Zwycięstwa zagrała Orkiestra Wojskowa z Koszalina i inne zespoły. Oprócz tego, na wszystkich odwiedzających czekał żołnierski poczęstunek z grochówką na czele.

- Pandemia spowodowała, że zamknęliśmy się trochę w koszarach, ale teraz jest czas, by pokazać, że jesteśmy dla społeczeństwa – mówił dziennikarzom przed imprezą płk Roman Kopka, dowódca 7. Brygady Obrony Wybrzeża. – Dobrowolna zasadnicza służba wojskowa trwa do 12 miesięcy. Okres pierwszych 28 dni to jest szkolenie podstawowe, kiedy żołnierz uczy się tych podstaw żołnierki - budowy broni, maszerowania, podstaw działań taktycznych. Natomiast dalsza część takiej służby jest przeznaczana na szkolenia specjalistyczne. Później każdy wybiera już swoją drogę – czy zostanie żołnierzem zawodowym czy żołnierzem rezerwy. W mojej ocenie stworzyliśmy takie warunki, że staje się to bardziej atrakcyjnym pomysłem na życie, bo żołnierz dobrowolnej zasadniczej służby wojskowej otrzymuje co miesiąc około 4500 zł na rękę. Warto wstąpić, warto spróbować – zachęcał dowódca.