Przyszła burza i zalała centrum

Burza, która przeszła nad miastem w środę, sprawiła problemy kierowcom w kilkunastu miejscach w mieście.
Jak zwykle naprawdę dużo wody stało na ulicy Wojska Polskiego. Niewiele brakowało, a wdarłaby się do dwóch znajdujących się tam marketów. Zalała jednak kilka pownic.
- Co z tego, że wymieniano kanalizację na ulicy Stobnickiej, skoro w mojej piwnicy znowu wszystko popłynęło - mówi zdenerwowany mieszkaniec domu przy ulicy Wojska Polskiego. - Urzędnicy zapewniali, że nowa instalacja uchroni nas przed takimi problemami. Wygląda na to, że się mylili, a miasto wyrzuciło pieniądze w błoto.
Zalane były też jezdnie ulic Drzymały, Mierosławskiego i Dworcowej, gdzie wodę z jednej z piwnic wypompowywali strażacy. Wdarła się ona także do stacji benzynowej przy ulicy Prostej. Kiedy ustąpiła, w wielu miejscach w mieście pozostawiła po sobie masę piachu i błota.
Na szczęście ulewa nie spowodowała większych strat, a rzeka nie wyszła z brzegów. - Nie otrzymaliśmy żadnych sygnałów o zagrożeniu - informuje Marian Przytarski, kierownik Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych w Bytowie.
- W kilku miejscach pozapychały się tylko kanały burzowe.
W Urzędzie Miejskim dowiedzieliśmy się, że ulica Wojska Polskiego nie jest jeszcze do końca wyposażona w nową instalację deszczową. W centrum mają ją na razie tylko ulice Stobnicka i Ogrodowa.
- Według specjalistów w tych miejscach sklepy powinny być bezpieczne - mówi Danuta Karcz-Karczewska, rzecznik prasowy ratusza.
- Oczywiście będziemy dalej modernizować kanalizację deszczową, aby była ona jeszcze wydajniejsza.
Rzecznik dodaje jednak, że nie ma siły i woda w kilku miejscach w centrum zawsze będzie się gromadzić podczas dużych opadów. - Niestety, ta część miasta z powodu położenia już tak ma - mówi Karcz-Karczewska