Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przytulne poddasze

(Atlas)
Poddasze nie musi być stryszkiem lub graciarnią. Można je zamienić w atrakcyjną i w pełni funkcjonalną część domu, sympatycznie powiększając tym samym przestrzeń mieszkalną.

Formalności związane z przygotowaniem poddasza do potrzeb mieszkalnych zależą od planowanych prac. Przebudowa, powodująca ingerencję w konstrukcję budynku lub zmiany w jego wyglądzie, wymaga uzyskania pozwolenia na budowę. Jeśli adaptacja pomieszczeń nie narzuca np. zmiany rozmiarów lub ilości okien, przebijania nowych otworów drzwiowych, usuwania bądź wstawiania ścian lub kucia otworów w stropach, wystarczy zgłoszenie tego faktu w starostwie, co najmniej na 30 dni przed planowaną zmianą sposobu użytkowania poddasza.
Ocenę skali i rozległości prac trzeba powierzyć ekspertom.

Przed przebudową poddasza należy sprawdzić jego możliwości konstrukcyjne. Uprawniony inżynier - lub rzeczoznawca budowlany - musi je obejrzeć i ocenić, czy zmiany są możliwe do wykonania, ocenić nośność stropu, stan techniczny więźby i pokrycia dachu. Architekt zaś sprawdzi, czy wysokość pomieszczenia, konstrukcja dachu i rozmieszczenie instalacji pozwolą na zmiany przekształcające nieużytkowe poddasze w pomieszczenie mieszkalne o odpowiedniej powierzchni użytkowej.

Zmieniając przeznaczenie poddasza, trzeba zadbać o odpowiednie ocieplenie. Najlepiej nada się do tego wełna mineralną lub szklana. Może być też styropian. Przedtem, pod pokryciem trzeba ułożyć wiatroizolacyjną folię dachową o wysokiej paroprzepuszczalności. Należy ją przymocować do krokwi. Uwaga: pomiędzy folią a pokryciem dachu musi pozostać kilkucentymetrowa szczelina, służąca wentylacji!

Więcej w papierowym wydaniu Głosu z 18 stycznia 2010 r.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza