Przywiózł dziewięć kobiet z Ugandy do przymusowej pracy w Słupsku

- Na polecenie Prokuratury Okręgowej w Słupsku 17 września została zatrzymana kolejna osoba, to jest Wojciech L., któremu również przedstawiono zarzut przestępstwa handlu ludźmi - informuje Paweł Wnuk, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Słupsku. - Wojciech L. to 45-letni obywatel Polski oraz mieszkaniec województwa mazowieckiego. Przedstawiony mu zarzut przestępstwa wiąże się z podstępnym zwerbowaniem i zorganizowaniem przyjazdu dziewięciu kobiet z Ugandy do wykonywania przymusowej pracy w jednej ze słupskich firm.

Wojciech L. nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu przestępstwa. W złożonych wyjaśnieniach w części umniejszał swój udział, a w części w ogóle zaprzeczał, że brał udział w przestępczym procederze. Wobec Wojciecha L. prokurator zastosował środki zapobiegawcze w postaci poręczania majątkowego w kwocie 50 tysięcy złotych oraz zakaz opuszczania kraju.

Wcześniej, 11 września, zostało zatrzymanych dwoje mieszkających pod Słupskiem obywateli Belgii - 29-letni Mohamed B. oraz 30-letnia Marta K. z firmy, w której pracowały kobiety. W przypadku tych podejrzanych sąd zastosował tymczasowe aresztowanie na trzy miesiące. Zabezpieczono także majątek podejrzanych na kwotę 200 tysięcy złotych.

Śledztwo jest prowadzone pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Słupsku przez Placówkę Straży Granicznej w Ustce. To właśnie funkcjonariusze SG wykryli przestępstwo.

- W śledztwie prowadzonym od kwietnia tego roku ustalono, że do pracy w Polsce podstępnie zwerbowano dziewięć obywatelek Ugandy będących w trudnej sytuacji materialnej. Kobietom oferowano korzystne zatrudnienie z zakwaterowaniem, jednak warunki, w jakich wykonywały one pracę, nie odpowiadały wcześniejszym zapewnieniom - czytamy z kolei w komunikacie Morskiego Oddziału Straży Granicznej. - Podejrzanym zarzuca się, że od stycznia do kwietnia tego roku przymuszali kobiety do pracy, stosowali wobec nich przemoc psychiczną, wykorzystywali powstały stosunek zależności, grożąc utratą pracy, a przez to niemożnością spłacenia zaciągniętych długów.

Za handel ludźmi grozi kara od trzech do 15 lat pozbawienia wolności. Pokrzywdzone obywatelki Ugandy trafiły pod opiekę fundacji "La Strada" w Warszawie.