Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Psich fryzur jest tyle, co odcisków palców

Paulina Targaszewska
Tomasz Waluśkiewicz w swoim zakładzie nie spotyka agresywnych psów. Mówi, że do każdego zwierzaka trzeba mieć odpowiednie podejście.
Tomasz Waluśkiewicz w swoim zakładzie nie spotyka agresywnych psów. Mówi, że do każdego zwierzaka trzeba mieć odpowiednie podejście. Andrzej Szkocki
Rozmowa z Tomaszem Waluśkiewiczem, psim fryzjerem z ZOO Atelier w Szczecinie.

Jakie psy powinny regularnie odwiedzać fryzjera?

- Wszystkie psy ras długowłosych, które wymagają strzyżenia. Większość psów, niestety, nie jest samoobsługowa, nie wystarczy więc wsypać im karmę do miski i nalać wodę, trzeba poświęcić im uwagę i zadbać o ich futro.

Częściej u fryzjera pojawiają się jednak małe pieski.

- To prawda. Najczęściej odwiedzają nas yorki, mal­tań­czyki, shih-tzu, westy, sznaucery miniaturowe. To psy, które wymagają strzyżenia, czesania i dbania o ich włos. Po prostu większość ludzi decyduje się na małe psy, stąd to one są najczęściej naszymi klientami. Oczywiście duże psy także się u nas pojawiają, aczkolwiek one częściej przychodzą na ką­piel i wyczesanie martwego włosa, niekoniecznie na strzyżenie.

Jak często pies powinien pojawiać się u fryzjera?

- Średni czas pomiędzy wizytami w salonie powinien wynosić około dwóch miesięcy, są jednak psy, których fryzury wymagają częstszych wizyt - nawet co 3-4 tygodnie. Wszystko zależy od struktury włosa i fryzury, jaką człowiek wybrał dla psa. Generalnie im dłuższy włos, tym wizyty częstsze, choć sporo od tej reguły wyjątków.

Ile jest rodzajów psich fryzur?

- Psich fryzur jest tyle, co odcisków palców. Wszystko zależy od fantazji i umiejętności groomera oraz otwartości właściciela psa.

A jakie są najbardziej popularne?

- Jak w przypadku kobiet, trudno tu mówić o popularności fryzur, choć z pewnością możemy mówić o ogólnych trendach. Ile kobiet, tyle fryzur. Tak samo jest w przypadku psów. Każdemu trze­ba dobrać taką fryzurę, w której będzie mu wygodnie i zarazem będzie się podobała właścicielowi - wszak to on płaci za usługę. Trzeba mieć świadomość, że nawet jeśli tę samą fryzurę zrobimy trzem różnym psom, to będą one zupełnie inaczej w niej wyglądać. Właściciele, wybierając fryzurę dla swojego pupila, kierują się przede wszystkim swoją wygodą i walorami estetycznymi. Lubią, gdy ich pies wygląda w tej fryzurze po prostu sympatycznie. Właściciele shih-tzu i maltańczyków najczęściej wybierają dla nich fryzurę, którą nazywamy szczeniaczkiem, to znaczy obcinamy włos równej długości na całym ciele. Taka fryzura ma imitować wygląd psa, kiedy jest szczeniakiem i sierść dopiero rośnie. W takiej fryzurze nawet dorosły pies wygląda młodziej.

Czy są wymyślne fryzury dla psów?

- Oczywiście, że tak. Są wymyślne, jednak Polacy są narodem bardzo konserwatywnym i jak york jest ostrzyżony nieco inaczej, niż standardowo, to już pada pytanie, co to za rasa. Nie za często zdarza mi się więc robić psu wymyślną fryzurę. Wszystko zależy od odwagi właściciela, umiejętności i doświadczenia psiego fryzjera. Nie sztuką jest skrócić włos byle jak, sztuką jest sprawić, aby pies wyglądał korzystniej, na przykład aby pies otyły - dzięki odpowiedniej fryzurze - nabrał lekkości. Raz robiliśmy yorkowi pasemka. Trzeba jednak wiedzieć, że farby do sierści zwierząt są wodozmywalne, utrzymują się więc tylko do pierwszego mycia.

Nie są zatem tak chemiczne, jak farby dla ludzi?

- Wszystko to chemia, nawet sól kuchenna, czyli chlorek potasu. Farby dla psów są w pełni bezpieczne, nie wnikają w strukturę wło­sa, a jedynie osiadają na zewnątrz włosa, dzięki czemu można je zmyć podczas zwykłej kąpieli.

Psu można wykonać maskę odżywiającą sierść, zrobić kurację keratynową?

- Można. Tak jak u ludzi, u psów włos się niszczy. Można go odżywiać. Psom mającym długi włos, który się wysusza, łatwo się plącze i trudno rozczesuje, można nałożyć maski keratynowe, które wygładzają włosy. Sierść staje się bardziej błyszcząca, łatwiej o nią dbać.

Jak psu robi się taką maskę?

- Po kąpieli wystarczy go nasmarować odpowiednim specyfikiem, poczekać kilka minut, spłukać i gotowe.

Takie zabiegi nie są stresujące dla psa?

- Psy się przy nich stresują, dlatego warto psa od najmłodszych lat uczyć i przyzwyczajać do takich zabiegów, aby stres był jak najmniejszy. Chodzi o to, aby pies rozumiał, że podczas strzyżenia nie dzieje mu się żadna krzywda. Za pierwszym razem może być przerażony, ale później się przyzwyczaja, wie, że swoje musi odczekać, po czym wróci do swojego pana. Wszystkie psy długowłose muszą regularnie być poddawane tym zabiegom.

W jakim wieku pies po raz pierwszy powinien odwiedzić fryzjera?

- Po wykonaniu pierwszych niezbędnych szczepień, kiedy jest zdrowy. Warto już wtedy przyjść z psem do salonu fryzjerskiego i najprostsze zabiegi psu poka­zać. Zacznie je wtedy traktować jak coś normalnego.

Jak dbać o sierść psa w domu?

- Psu należy poświęcić czas. Trzeba go regularnie szczotkować.

Czy klientami psiego fryzjera bywają koty?

- Zdarza się, aczkolwiek generalnie kotów się nie strzyże, nie robi im się żadnych fryzur. One najlepiej wyglądają w naturalnej formie. Jeśli już mamy wśród klientów koty, są to przedstawiciele długowłosych ras: koty perskie, syberyjskie, norweskie czy maine coony. Je też należy czesać. Leniwy, zaniedbany kot potrafi się skołtunić. Do nas koty zwykle trafiają na kąpiel i rozczesywanie, ewentualnie skołtunione musimy ostrzyć na łyso, tak aby pozbyć się splątanej sierści.

Koty są gorszymi klientami niż psy?

- Zdecydowanie. Kota nie można postawić na stole, przyczepić do smyczy. Kot chce uciec. Jeżeli nie może, wpada w panikę i zaczyna wszystko i wszystkich gryźć i drapać. Z tego powodu kota nie wiążemy. Trzeba go przytrzymać, jeśli się denerwuje, chwilę odczekać, podejść go sposobem, chyba że kot jest bardzo łagodny i wszystkiemu się poddaje. Z reguły jednak koty chcą walczyć.

Zdarza się, że kot czy pies jest na tyle wystraszony, że nie da się go ostrzyc?

- Bardzo rzadko. Przypa­dek raz na kilka tysięcy.

I co wtedy? Podaje się mu środek usypiający?

- To jest wykluczone. Wszel­kie leki zwierzęciu po­dać może tylko weterynarz. Jeśli pies jest tak wystraszony, że nie da się go ostrzyc, to tego nie robimy. Czekamy, aż się oswoi, uspokoi.

A psy agresywne?

- Takie praktycznie nie istnieją. Ludzie mówią, że psy są agresywne, bo się ich boją. Kiedy pies reaguje złością, zostaje zakwalifikowany jako agresywny, a zwykle on się po prostu tak bardzo boi, że szczerzy zęby, co z agresją nie ma nic wspólnego. Wystarczy mieć odpowiednie podejście do takiego psa i nie ma z nim problemu, dlatego do naszego salonu praktycznie nigdy nie przychodzą psy agresywne.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza