- To wygląda fatalnie. Te drzewa też zaraz padną - mówi Jerzy Koniczuk ze Słupskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji, który zarządza terenem. - Wszystko przez to, że słupszczanie przyprowadzają tu swoje duże psy, by się wybiegały.
Nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie pozwalali im ćwiczyć szczęki na pniach drzew i sprzątali po nich. Problem jest już tak duży, że gdy kosiliśmy trawę na tym terenie, sprzęt zapchał się psimi odchodami.
Pracownik SOSiR apeluje do właścicieli psów, by nie pozwalali swoim pupilom niszczyć parku.
- Przecież tu przychodzą też ludzie z małymi dziećmi. Chcą pospacerować, odpocząć na trawie, a w takich warunkach o to trudno - mówi Koniczuk. Dodaje, że straż miejska rzadko patroluje teren. - Jeśli nic się nie zmieni, wystąpimy do radnych, by ustanowili zakaz wprowadzania psów na ten teren - przestrzega.
Strażnicy miejscy twierdzą jednak, że codziennie patrolują park i wystawiają mandaty właścicielom psów, którzy nie pilnują swoich zwierzaków.
- Za puszczanie psa bez smyczy nakładamy 200 złotych kary, a za nieposprzątanie po zwierzaku - 50 złotych - mówi Agnieszka Rosińska ze straży miejskiej. - Niestety, nie możemy tam być cały czas, ale to nieprawda, że nie patrolujemy tego terenu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?