Puchar Polski. Gryf Słupsk - Bytovia Bytów 0:2 (wideo, zdjęcia)

Słupszczanie powinni wygrać to spotkanie kilkoma bramkami. Na przeszkodzie stanął jednak stary grzech, brak skuteczności. Goście zagrali efektywnie i z wyrachowaniem.

Gryfici stworzyli sobie mnóstwo sytuacji, zagrali naprawdę niezłe spotkanie. Pochwalić można szczególnie rezerwowych, dopiero wchodzących do zespołu, Szymona Schulza i Grzegorza Rzadkiewicza. Grającym pod wiatr słupszczanom obrońcy gości raz po raz stwarzali prezenty, których jednak nikt nie umiał wykorzystać. W 4 minucie Mateusz Bielecki próbował przelobować Mateusza Oszmańca, ale uczynił to zbyt słabo i bramkarz gości złapał piłkę. Chwilę potem, a następnie w 22 minucie dwóch okazji nie potrafił wykorzystać Krzysztof Biegański.

Tuż obok słupka strzelał też Paweł Waleszczyk. Goście pierwszy groźniejszy strzał oddali w 29 minucie, kiedy to rzut wolny wykonywał Michał Pietrzyk. Łukasz Krymowski zdołał jednak obronić to uderzenie. Z rzutu rożnego próbował go też zaskoczyć wychowanek Gryfa, Tomasz Ciemniewski. Druga połowa ponownie rozpoczęła się od dobrych sytuacji Gryfa. Wręcz idealnych. Z prawej strony zagrał Schulz, a Biegański mając przed sobą pustą bramkę uderzył z trzech metrów w słupek. Chwilę potem podania Sebastiana Kamińskiego nie wykorzystał Schulz uderzając tuż nad poprzeczką. Następnie Kamińskiego w ostatniej chwili powstrzymał wślizgiem Piotr Łapigrowski. Niewykorzystane sytuacje się zemściły.

W pole karne wpadł Adivano Nascimento, który przytrzymywany przez Wojciecha Sterczewskiego upadł na murawę i sędzia Łukasz Kolter wskazał na "wapno". Rzut karny wykorzystał Wojciech Pięta, choć Krymowski był bliski obrony jego strzału. W 67 minucie piłkę Łapigrowskiemu wyłuskał Patryk Pytlak. Jego uderzenie obronił Oszmaniec, a dobitka nie udała się Tomaszowi Piekarskiemu. W kolejnej akcji Oszmaniec zdecydowanym wyjściem poza pole karne uprzedził atakującego Pytlaka. Po rzucie wolnym z bliskiej odległości przestrzelił Sterczewski.

W 77 minucie do siatki trafił Pietrzyk, ale sędziowie orzekli, że strzelec był na pozycji spalonej. W końcówce błąd popełnił Krymowski. Wyszedł do piłki, minął się z nią, a stojący pod bramką Krzysztof Paraficz wygrał walkę w powietrzu ze słupskimi obrońcami i skierował futbolówkę głową do siatki. W 89 minucie strzelał jeszcze Bielecki, ale Oszmaniec nie dał się pokonać. W półfinale Bytovia zmierzy się z Gryfem Wejherowo, który wygrał po dogrywce 2:1 z Pogonią w Lęborku.

Gryf Słupsk - Bytovia Bytów 0:2 (0:0)

0:1 Wojciech Pięta (64 - karny), 0:2 Krzysztof Paraficz (88 - głową)

żółte kartki: Pytlak, Waleszczyk, Sterczewski - Szałek, Cierson, Pietrzyk, Stanios, Nascimento

Widzów: 500 (14 osób w sektorze gości)

Gryf: Krymowski - Sterczewski, Sarna (46 Prusaczyk), Pietras, Bielecki, Kamiński (56 Kozłowski), Piekarski, Rzadkiewicz, S.Schulz (62 Pytlak), Waleszczyk, Biegański (71 Andrychowski).

Bytovia: Oszmaniec - Łapigrowski, Pufelski, Szałek, Kobiella (86 Cierson), Pietrzyk, Stanios, Bryndal (90 Rekowski), Ciemniewski (62 Paraficz), Pięta, Gronowski (39 Nascimento).

Pozostałe wyniki:

Pogoń Lębork - Gryf Wejherowo 1:2 (1:1, 0:1)
Mateusz Stankiewicz (71) - Przemysław Kostuch (38), Łukasz Basiński (99)

Kaszubia Kościerzyna - Lechia II Gdańsk 3:2 (1:2)
Adrian Wysiecki (43), Artur Kowalczyk (64), Artur Formela (71) - Adam Duda (24), Łukasz Gładczuk (32)

Gryf Tczew - Grom Kleszczewo 2:0 (0:0)
Ariel Staniszewski (65), Mateusz Kuzimski (80)

Kliknij tutaj by przeczytać zapis z relacji na żywo: GRYF - BYTOVIA. Relacja