Mimo to lęborczanie zasłużyli na uznanie za to, że nie przestraszyli się wyżej notowanego trzecioligowego zespołu. Goście byli uważani za pewniaków w meczu ćwierćfinałowym Pucharu Polski szczebla wojewódzkiego, ale musieli się mocno napracować na sukces i awans do półfinału.
Ponad 300 kibiców na stadionie w Lęborku po cichu liczyła na niespodziankę. Tym razem jej jednak nie było. Od pierwszych chwil spotkania lęborczanie grali trochę bojaźliwie. Wykorzystali to przyjezdni, którzy odważnie atakowali. W związku z tym gospodarze przeżywali gorące chwile pod swoją bramką.
Wejherowianie wykorzystali błąd lęborskiej defensywy i objęli prowadzenie za sprawą Przemysława Kostucha. Jeszcze przed przerwą Gryf mógł podwyższyć wynik, ale jego zawodnikom zabrakło precyzji w strzałach. W drugiej połowie żadna z drużyn nie chciała odpuścić. Obydwie walczyły z wielką determinacją. Groźniejsze akcje nadal przeprowadzali wejherowianie. To oni częściej gościli pod bramką Michała Skrzypczaka. Miejscowi zawodnicy grali z kontry. Po jednej z nich doszło do wyrównania. Niezdecydowanie wejherowskich defensorów w zamieszaniu podbramkowym wykorzystał Mateusz Stankiewicz. Remis 1:1 utrzymał się do końca regulaminowego czasu. W dogrywce lęborczanie opadli z sił. Inicjatywa była po stronie Gryfa.
Pogoń Lębork - Gryf Wejherowo po dogrywce 1:2 (1:1, do przerwy goście prowadzili 0:1)
Bramki: 0:1 Przemysław Kostuch (38), 1:1 Mateusz Stankiewicz (71), 1:2 Łukasz Basiński (99)
Pogoń: Skrzypczak, Smolarek (114 B. Żmudzki), Jasiński, Godlewski, Kołucki, Wolszlegier, Kowalski, Witkowski (104 Kijek), Mańka (46 Stankiewicz), Musik (61 Maszota), Markowski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?