Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Quadami zniszczyli rezerwat w Janowicach

Grzegorz Bryszewski [email protected]
sxc.hu
Bezmyślni kierowcy quadów zrobili rajd na terenie rezerwatu przyrody Czarne Bagno w Janowicach. Próbuje ich złapać straż leśna. - Możemy wyrzucić do śmieci roczne badania monitoringu tego miejsca - skarżą się naukowcy.

Kierowców quadów było prawdopodobnie trzech, a jeden z nich mógł jeździć quadem w kolorze żółtym. Pojawili się na terenie rezerwatu przyrody Czarne Bagno w Janowicach (gmina Nowa Wieś Lęborska) i zrobili sobie tor przeszkód.

Efekty nielegalnego rajdu - przeorane kołami runo i zniszczone urządzenia badawcze kilka dni później zobaczyli pracujący tam naukowcy z Uniwersytetu Gdańskiego. Bo właśnie na tym torfowisku naukowcy kończą prace nad unijnym projektem "Restytucja roślinności torfowiskowej na zdegradowanych torfowiskach wysokich woj. pomorskiego", wkrótce ma się tam też rozpocząć inny projekt unijny o podobnym charakterze. Oba w uproszczeniu mają polegać na tym, aby zniszczone przez przemysłową eksploatację torfowiska przywrócić naturze i żeby w sposób naturalny powstawał tam torf.

- Quadowcy rozjechali miejsca, gdzie próbowaliśmy sadzić nowe gatunki mchów i porostów - mówi dr Paulina Ćwiklińska z Katedry Taksonomii Roślin i Ochrony Przyrody UG. - Największe straty polegają jednak na zakłóceniu szczegółowych badań monitorujących to miejsce, które prowadzone są od kilku lat. W efekcie nielegalnego wtargnięcia quadów do rezerwatu będziemy więc musieli zakończyć prace.

Naukowcy o zdarzeniu poinformowali Nadleśnictwo Lębork, postępowanie w tej sprawie prowadzi już straż leśna. - To mogli być lokalni mieszkańcy, dostaliśmy sygnały o tym, że ktoś widział trzech kierowców quadów, którzy kierowali się w stronę naszego rezerwatu. Jeden z pojazdów prawdopodobnie ma żółty kolor - informuje Jan Dominiecki, lęborski nadleśniczy.

- Aż ciężko skomentować taką bezmyślność. A straty przyrodnicze są trudne do wyliczenia. Jeśli uda się złapać quadowców, to grozi im mandat za jazdę pojazdem silnikowym po lesie w wysokości od 500 do 1000 złotych.

- Chciałbym przypomnieć, że wjazd do lasu jakimkolwiek pojazdem silnikowym jest po prostu złamaniem prawa. Wyjątkiem o tej zasady są tylko sytuacje, gdy pojazd prowadzi inwalida - dodaje nadleśniczy.

- My, niestety, od dłuższego czasu walczymy z bezmyślnymi kierowcami, którzy pędzą po leśnych drogach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza