R. Biedroń wprowadza nową zasadę przy naborze do przedszkoli

Pojawił się w nim zapis o tym, że dziecko, którego co najmniej jeden z rodziców lub prawnych opiekunów mieszkających w Słupsku rozlicza się z podatku dochodowego od osób fizycznych w słupskim urzędzie skarbowym, otrzyma 30 puktów. Ta nowość zastanawia część rodziców. Niektórzy twierdzą, że może on wręcz dyskryminować część dzieci.

- Poprzez to nowe kryterium chcemy zachęcać rodziców, którzy coraz częściej budują się poza granicami miasta, do tego, aby rozliczali podatki tak, żeby odpis od nich trafiał do kasy Słupska. Uważamy, że prawnie takie rozwiązanie jest jak najbardziej możliwe. Dlatego będziemy z niego korzystać - uważa Krystyna Danilecka-Wojewódzka, wiceprezydent Słupska.

Jednocześnie przypomina, że samorząd Słupska prowadzi 19 przedszkoli, których utrzymanie roczne kosztuje 25 milionów złotych, a opłaty ze strony rodziców nie są wielkie. - Chodzi o to, aby rodzice poprzez swoje podatki wspomagali kasę miejską w pokrywaniu tego wydatku - dodaje wiceprezydent.

Natomiast prezydent Biedroń zapowiada, że będzie stosował coraz więcej tego typu praktyk. - Takie działania są sprawiedliwe społecznie. Z przedszkoli powinni przede wszystkim korzystać mieszkańcy miasta. Jestem zobligowany do tego, aby wszędzie szukać dochodów dla miasta i będę to robił - zapowiedział.

Według magistratu to nowe kryterium nie ma nic wspólnego z tym, że od nowego roku szkolnego sześciolatki nie pójdą obowiązkowo do szkoły. Jednak ratusz zamierza namawiać rodziców do posyłania sześciolatków do oddziałów przedszkolnych, które działają przy szkołach. Będzie też kontynuował akcję namawiania rodziców do posyłania sześciolatków do klasy pierwszej, choć rodzice mogą podjąć taką decyzję do końca sierpnia.

Czytaj także na GP24

• Tłusty czwartek. Zobacz nasz ranking pączków (zdjęcia, wideo)
• Górka Narciarza w obiektywnie Ireneusza Wojtkiewicza [ZDJĘCIA]
• Przysięga w Centrum Szkolenia Marynarki Wojennej (wideo, zdjęcia)
• Śmiertelny wypadek na krajowej szóstce (zdjęcia)
• Tir utknął pod mostem przy ulicy Grunwaldzkiej

gp24