Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Raban o trzy kółka [felieton rowerowy]

Ireneusz Wojtkiewicz [email protected]
Rondo na placu Dąbrowskiego bez przejazdów rowerowych, w sąsiedztwie niewidocznych znaków drogowych i ścieżki pieszo-rowerowej o szerokości niezgodnej z normami.
Rondo na placu Dąbrowskiego bez przejazdów rowerowych, w sąsiedztwie niewidocznych znaków drogowych i ścieżki pieszo-rowerowej o szerokości niezgodnej z normami. Ireneusz Wojtkiewicz
Tydzień temu narobiłem kolejnego rabanu w sprawie oświetlenia ulicznego w Słupsku, skutkiem czego ucięto wystający z ziemi kabel elektryczny i naprawiono 6 lamp na ul. Jagiełły - drugie tyle czeka w parku obok na usprawnienie.

Wspomniałem też o rozbudowie infrastruktury rowerowej miasta, w której to sprawie cykliści podnoszą coraz większy raban. Nie bardzo wiem, jak nie ulec tej złości, skoro na pytanie o przedłużenie ścieżki rowerowej od skrzyżowania z ul. Sobieskiego do wiaduktu kolejowego i ul. Kołłątaja nie ma żadnej odpowiedzi. A do tego jeszcze rowerzyści z blogu Nasze Środowisko dorwali ofertę przetargową Zarządu Infrastruktury Miejskiej wartości do 30 tys. euro na opracowanie projektów przebudowy odcinków ul. Chopina, Szczecińskiej i Tuwima oraz Wrocławskiej w ramach zadania pn. „Program poprawy bezpieczeństwa i funkcjonalności układu komunikacyjnego obszaru rewitalizacji”. Przewertowali ofertę i też mają wątpliwości, czy zakres dokumentacji uwzględni powiązania ciągów rowerowych z ul. Sobieskiego, Wita Stwosza oraz przyłączenie do nich ul. Towarowej wraz z budową kładki pieszo-rowerowej. Bo ofertowe załączniki z zakresem robót to ledwie zarysowane na planie miasta paski i trzy kółka, którymi obwiedziono skrzyżowania ul. Szczecińskiej i Sobieskiego oraz Tuwima, Kołłątaja i Wita Stwosza, a ponadto rejon wiaduktu kolejowego na styku z ul. Szczecińską. Od paru lat zabiegamy o poprawę spójności traktów rowerowych pomiędzy Zatorzem a Śródmieściem. Nie ma bezpośredniego połączenia z centrum poprzez al. Wojska Polskiego czy ul. Tuwima. Trzeba jeździć ścieżkami pieszo-rowerowymi na obrzeżach śródmieścia, wiodącymi ulicami Wolności albo Lutosławskiego, Paderewskiego, Kasprowicza i Wita Stwosza. Aleja Wojska Polskiego nie ma żadnej ścieżki rowerowej, w organizacji ruchu panują mętlik i prowizorka. Miejmy nadzieję, że lepsze przyjdzie wraz z przebudową dworca kolejowego i połączeniem go Zatorzem. Ulica Wolności wymaga bardziej czytelnego oznakowania dla ruchu rowerowo-pieszego.

Zatem najszybciej spójność Śródmieścia z Zatorzem można poprawić poprzez przystosowanie ul. Tuwima do ruchu pieszo -rowerowego, który i tak się odbywa na jej chodnikach - od skrzyżowania z ul. Starzyńskiego do wiaduktu i dalej do skrzyżowania z ul. Sobieskiego. W tamtym kierunku prawą stroną, bo na lewej za ciasno. Sporo do przemyślenia i zaprojektowania daje zresztą lewostronny odcinek ścieżki pieszo-rowerowej, który z ul. Wita Stwosza skręca pod wiadukt i ku ul. Szczecińskiej. Miejscami jego szerokość (na estakadzie przy ul. Tuwima) wynosi od 1,5 do 2 m, podczas gdy taki trakt przepisowo powinien być szeroki na 2,5 metra - i to dla ruchu jedno-, a nie dwukierunkowego jak w opisywanym przypadku. W tym rejonie miasta jest sporo miejsca na przebudowę układu komunikacyjnego, ale od lat się jej nie podejmuje, pomimo że kwestia bezpieczeństwa ruchu osiąga stan alarmowy. O tym, co trzeba mieć na uwadze, piszemy w ramce obok. Kolejny anachronizm mamy na rondzie S. Kądzieli na placu Dąbrowskiego, najbardziej ruchliwym węźle komunikacyjnym śródmieścia. Z ul. Kasprowicza dociera tu kilkusetmetrowa ścieżka pieszo-rowerowa, ale trudno się zorientować, gdzie się zaczyna lub urywa ten łącznik wspomnianej trasy Zatorze -Śródmieście. Krzaki zarosły znaki, a jak się zazielenią, to nic nie widać i jadącym przez rondo cyklistom wydaje się, że są na drodze rowerowej. I potem jest buch!

Wspomniałem, że komunikacyjne zamierzenia inwestycyjne podejmuje się w ramach rewitalizacji różnych obszarów Śródmieścia. Tak też czyniono na ul. Jaracza, ale nie ma się czym cieszyć i tego się obawiam gdzie indziej.

Kto pyta, ten jedzie
W internecie pełno fachowych porad jak projektować i budować trasy rowerowe, trzeba tylko zapytać o standardy. Np. podręcznik do projektowania tras w woj. mołopolskim, zatwierdzony na początku 2017 r. jako załącznik do uchwały zarządu województwa, podaje m.in.: Trasa rowerowa to czytelny i spójny ciąg różnych rozwiązań technicznych, funkcjonalnie łączący poszczególne części miasta ze sobą oraz miasta z obszarami podmiejskimi. Obejmuje drogi dla rowerów, pasy i kontrapasy rowerowe, ulice o ruchu uspokojonym, strefy zamieszkania, łączniki rowerowe, drogi niepubliczne o małym ruchu oraz inne odcinki, które mogą być bezpiecznie i wygodnie wykorzystywane przez rowerzystów. Trasa rowerowa nie musi być drogą dla rowerów w rozumieniu Prawa o Ruchu Drogowym, może natomiast obejmować odcinki takich dróg. W skład jednej trasy rowerowej mogą wchodzić dwie (lub więcej) drogi dla rowerów, biegnące równolegle (np. po dwóch stronach jezdni, rzeki czy kolei) lub ulice o ruchu uspokojonym.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza