Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rada Gospodarcza w Koszalinie debatowała o turystyce

Marzena Sutryk [email protected] Tel. 94 347 35 99
Rada Gospodarcza w Koszalinie debatowała o turystyceWczorajsza debata była punktem wyjścia do dalszych prac nad pomysłami dotyczącymi rozwoju turystyki w Koszalinie.
Rada Gospodarcza w Koszalinie debatowała o turystyceWczorajsza debata była punktem wyjścia do dalszych prac nad pomysłami dotyczącymi rozwoju turystyki w Koszalinie. Archiwum
Wczoraj po raz kolejny zebrała się Rada Gospodarcza Koszalina. Tym razem było o planach turystycznych miasta - co robić, by turyści chętnie przyjeżdżali i zatrzymywali się w Koszalinie?

- Koszalin ma wiele atrakcji, ale one są oddzielone od siebie, brak dobrego skomunikowania ich. Hortulus - jest piękny, ale trudno tam dojechać. Koszałek - też trudno tam dojechać. Góra Chełmska - rządzi się swoim życiem - to opinia członków Rady Gospodarczej, z którymi rozmawiałam przed spotkaniem - mówiła wczoraj Genowefa Charkiewicz, przewodnicząca Rady Gospodarczej.

- Wioska indiańska - trzeba zebrać 30-osobową grupę, żeby tam wejść, bo normalnie jest zamknięte. Oferta turystyczna miasta powinna być łatwo dostępna dla statystycznego Kowalskiego.

- Koszalin nie ma stylu. Ale zaletą, zauważaną przez przyjezdnych, jest to, że to miasto zielone, czyste - padały głosy.
I kolejny komentarz: - Stawianie na kulturę jamneńską i akcenty ludyczne - to chyba nie jest do końca trafione. Trzeba budować wizerunek na miarę potrzeb człowieka XXI wieku.

- Nie mamy się co oszukiwać, że uda nam się konkurować z miastami nadmorskimi. Musimy opracować własny produkt - to kolejne głosy. - W Koszalinie brakuje nam czegoś, co by zatrzymało turystę - mówiła znowu Genowefa Charkiewicz.

Prezydent Koszalin Piotr Jedliński mówił o planach na zagospodarowanie jeziora Jamno i o potrzebie skomunikowania Koszalina z innymi częściami Polski. - Jamno - myślę, że za parę lat to miejsce będzie o wiele ciekawej wyglądało, ale do 2020 ze wszystkim nie zdążymy - mówił.

Padło też pytanie o lotnisko w Zegrzu - co z tą inwestycją? - Za trzy tygodnie będę wiedział więcej - odpowiedział prezydent na pytanie Tadeusza Bohdala, rektora Politechniki Koszalińskiej. - Pracujemy nad etapowaniem inwestycji i nie jest źle. Ale nie stać nas na 160 milionów. Nam chodzi o takie lotnisko, żeby można było się dostać do Warszawy, czy do Katowic.

Mocno sceptyczny był z kolei Janusz Jankowiak z Q4Glass: - Gdy słyszę o atrakcjach Koszalina, to ciemność widzę, ciemność... - zaczął żartobliwie. - Rezerwaty przyrody? A jakie my mamy rezerwaty? Cztery stadiony? Chyba ten czwarty to na Górze Chełmskiej (nieczynny od wielu lat - dop. red.).

Mówienie o jeziorach - my nie mamy żadnego atrakcyjnego jeziora, to są doły z wodą. Pytanie, czy turystyka ma być dla Koszalina "być albo nie być"? Jeżeli uda nam się stworzyć atrakcję - park wodny - to ci turyści do nas przyjadą. Najczęściej podróżują młodzi ludzie z dziećmi, a rodzice szukają atrakcji właśnie dla swoich dzieci. Jezioro Jamno - jeżeli chcemy iść w tym kierunku, to trzeba coś z tym jeziorem zrobić. Trzeba odnowić pomosty, bo strach wejść na któryś, żeby nie wpaść do wody.

Uczestnicy dyskusji byli na pewno zgodni pod jednym względem - że należy rozwijać ścieżki rowerowe w mieście i okolicy.
Ciekawy pomysł zgłosił z kolei prof. Tomasz Heese z Politechniki Koszalińskiej, na koszaliński gadżet: - Być może Góra Chełmska powinna być tym naszym produktem wyróżniającym Koszalin. Może właśnie górki z gliny powinny być lepione jako pamiątka z naszego miasta?

Wczorajsza debata była punktem wyjścia do dalszych prac nad pomysłami dotyczącymi rozwoju turystyki w Koszalinie.
 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza