Radna Mrowińska przed komisją etyki?
- Tak jak napisałem w piśmie. Przez kilka lat za darmo poświęcałem swój czas, by spełniać oczekiwania słupskiej publiczności. Nasze koncerty odbywały się przy pełnej sali i kończyły owacjami na stojąco. Nigdy na nich nie widziałem radnej Anny Mrowińskiej. Stanąłem więc w obronie słupskiej kultury i jej twórców - tłumaczy pan Maciej. - Moim zdaniem nie powinno być pozwolenia na takie słowa w ustach radnego. Dlatego proszę o zajęcie się sprawą przez komisję etyki.
Chodzi o wpisy radnej na portalu społecznościowym. Informowaliśmy, że Anna Mrowińska z PiS na Facebooku napisała: "Na ulicach Słupska wulgaryzmy, prymitywne zachowania, jednym słowem... trzoda, a radny PO "Dzieje się historia". Jej polemikę pod tym wpisem z radnymi oraz urzędnikami, ci ostatni odebrali za groźby skontrolowania pracy dyrektorki wydziału kultury w ratuszu.
Radna z PiS nazwała zachowanie protestujących na ulicach Słupska "trzodą". Jej polemikę z urzędnikami, ci ostatni uznali za groźby
Pod wpisem na Facebooku doszło do ostrej wymiany zdań
Pod tym postem doszło do ostrej wymiany zdań między radnymi i urzędnikami.Padły też słowa dotyczące słupskiej kultury, że oferta kulturalna jest u nas monotematyczna i że z "kulturą jest u nas krucho". To tak ubodło muzyka, który w piśmie do przewodniczącej rady miejskiej wymieniał jakie słupskie jednostki kultury mamy i wskazywał, że prosperują świetnie, jego zdaniem.
Pismo muzyka spowodowało, że Beata Chrzanowska, przewodnicząca Rady Miejskiej w Słupsku, poprosiła o wyjaśnienia radną. Anna Mrowińska tłumaczyła się, tak jak nam wcześniej, że została źle zrozumiana. Nie nazwała protestujących trzodą, a zauważyła, że niektórzy tak się zachowywali. Co do polemiki z dyrektorką wydziału kultury, uważa, iż doszło do nieporozumienia.Natomiast zupełnie pominęła wątek słupskiej kultury, zaznaczając tylko, iż sugerowanie że mobbingowała dyrektorkę, jest pomówieniem.
Nie wiadomo, czy tą sprawą zajmie się rada miejska
Przewodnicząca bowiem mówi, że nie będzie sama z siebie, do czego ma prawo, nadawać sprawie dalszego biegu, czyli nie powoła doraźnej komisji. Prawo do osądzania radnej ma bowiem komisja etyki. Powołać ją mogą też kluby radnych lub pięciu radnych z różnych klubów. To prawo pod nazwą Kodeks Honorowy Radnego uchwalono w 2005 roku i dotąd nie zastosowano w praktyce.Prośba o powołanie doraźnej komisji etyki na mocy tego kodeksu jest czymś nowym.
Jak usłyszeliśmy, raczej nie będzie tu zgody radnych, bowiem podczas protestów w Słupsku także osoby związane z innymi opcjami politycznymi,a także działacze słupskiej kultury, nadużywali słów powszechnie uznawanych za nieprzystające do debaty publicznej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?