Przedtem bez problemów zaakceptowali oficjalne wyniki konsultacji społecznych w tej sprawie.
Nawet za bardzo nie drążyli informacji, że koszty jednorazowe powiększenia miasta wyniosą 750 tysięcy złotych, a koszty stałe - 6 milionów złotych.
- Wszystkie koszty zostały obliczone na podstawie danych zebranych przez poszczególne wydziały - wyjaśniła Agnieszka Nowak, sekretarz miasta. I to wystarczyło.
Nie było także długich przepychanek w związku z tym, że uchwałę w sprawie wniosku do MSWiA podejmowano podczas sesji nadzwyczajnej.
Tym razem skuteczny okazał się argument pani sekretarz,że urzędnicy chcieli spokojnie przygotować wniosek przed końcem marca, bo do tego terminu trzeba go dostarczyć do wojewody pomorskiego, aby poprzez niego trafił do Warszawy.
Nieugięty pozostał jedynie radny Mirosław Pająk, który jako jedyny głosował za odrzuceniem uchwały.
- Nie jestem przekonany co do sposobu przeprowadzenia konsultacji. Jeśli wzięło w nich udział tylko 2,7 procent uprawnionych do głosowania w Słupsku, to wydaje się to dziwne. Zniechęcił mnie także sposób rozmowy prezydenta z mieszkańcami sołectw, które mają być włączone w granice miasta - wyjaśnił nam swoje stanowisko.
Słupsk zabiega o włączenie w granice miasta trzech sołectw - Bierkowa, Strzelina i Włynkówka. W sumie to ponad 2,5 tysiąca hektarów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?