Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Radni nie chcą Słupskiej Kolei Morskiej

Alek Radomski [email protected]
Archiwum
Na przedostatniej sesji rady miejskiej słupscy radni zadecydowali, że miasto nie wyda złotówki na projekt Słupskiej Kolei Morskiej. Tymczasem decyzję rady można obejść.

W połowie maja zgromadzenie wspólników Miejskiego Zakładu Komunikacji, czyli prezydent miasta Słupska, zadecydował, że spółka na opracowanie koncecji SKM wyda 75 tys. zł. Postąpiono wbrew decyzji rady, która na poprzedniej sesji Słupskiej Kolei Morskiej powiedziała nie.

- Niezrozumiałe jest stanowisko zgromadzenia wspólników i samej spółki, która boryka się z kłopotami finansowymi - mówił podczas wczorajszej sesji Zdzisław Sołowin, przewodniczący rady. - Komisja rewizyjna będzie miała co robić - podkreślał.

Na pytania radnych, czy taka decyzja jest zgodna z prawem, Ryszard Kurpiel z Wydziału Inwestycji i Rozwoju Miasta Urzędu Miejskiego w Słupsku odpowiedział twierdząco.

Tego samego zdania jest dr Kazimierz Bandarzewski, wykładowca prawa samorządowego na Uniwersytecie Jagiellońskim. - Prezydent, jako zgromadzenie wspólników, może nakazać przeznaczenie kwoty z budżetu MZK.

Ale jeśli okaże się, że spółka razem z partnerami z jakichkolwiek innych powodów nie zrealizuje inwestycji, a zwróci się z prośbą o potrzebne dofinansowanie do miasta, wówczas radni będą mogli znów powiedzieć nie, a pomysł kolei upadnie - mówi dr Bandarzewski i podkreśla, że przy takim obrocie sprawy może okazać się, że tym posunięciem prezydent spółkę zadłużył lub źle nią gospodaruje.

Pomysł na wyłożenie 75 tys. zł z przyszłorocznego budżetu MZK na stworzenie projektu SKM negatywnie oceniają tamtejsze związki zawodowe.

- Borykamy się z problemami finansowymi, jesteśmy zadłużeni. Reformy, które miały postawić firmę na nogi leżą. Wydawanie kolejnych pieniędzy to pomyłka - komentuje Wiktor Usyk, przewodniczący komisji zakładowej NSZZ Solidarność. - Zgodnie z planami mieliśmy kupić kilkanaście nowych autobusów, a kupimy tylko dwa, w dodatku wysłużone. Taka polityka na pewno nie pomoże w walce o przyszły przetarg na usługi komunikacyjne dla Słupska, chyba że wcześniej zostanie ogłoszona upadłość.

W ostatnie święta Bożego Narodzenia MZK miało nie kursować, co przyniosłoby 60 tys. zł oszczędności. Od pomysłu odstąpiono. Teraz wydaje się więcej na projekt SKM.

- W naszej ocenie nie ma sensu porównywanie ograniczenia pracy autobusów w ciągu dwóch świątecznych dni roku do przedsię-wzięcia mającego służyć mieszkańcom Słupska i turystom przez wiele lat - informuje Wiesław Idźkowski, członek zarządu słupskiego MZK.

Zapytany, czy MZK nie boi się konkurencji ze strony Słupskiej Kolei Morskiej, odpowiada, że kolej będzie "konieczną alternatywą dla rosnącego potoku samochodów osobowych". Przyznaje jednak również, że miejski przewoźnik w 2010, jak i 2011 roku ponosił straty.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza