Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Radni PO chcą zlikwidować izbę wytrzeźwień w Słupsku

Alek Radomski [email protected]
Władze słupskiej PO wraz z rodzinami ogłosiły w parku swoje nowe pomysły.
Władze słupskiej PO wraz z rodzinami ogłosiły w parku swoje nowe pomysły. Łukasz Capar
Radni Platformy Obywatelskiej chcą wspomóc słupskie rodziny. Mają już nawet projekt uchwały.

Familijny Słupsk to projekt programu opracowanego przez słupską Platformę Obywatelską. Partia reklamuje go jako kompleksowa propozycję wsparcia dla rodzin niezależnie od ich wielkości oraz statusu.

Platforma przedstawiła swój pomył dziennikarzom. Familijny Słupsk zaprezentowano na konferencji prasowej zwołanej w Parku Kultury i Wypoczynku. Niemal w tym samym miejscu dwa i pół roku temu prezentowano postulaty kampanii wyborczej tej partii. Wówczas rodzina była jednym z ważniejszych punktów.

- Wiele prorodzinnych rozwiązań dokonało się na szczeblu krajowym - zaczął poseł Zbigniew Konwiński.

Zobacz także: Najdroższy hotel w Słupsku to... izba wytrzeźwień

- Ale w ułatwianiu życia rodzinom może pomóc też samorząd. Platforma chce m.in. wprowadzenia karty rodzinnej umożliwiającej zakup biletów na wydarzenia kulturalne, sportowe oraz zniżki na komunikację miejską.

- Chodzi o to, aby rodzina miała jak najłatwiejszy dostęp do dóbr kultury, sportu i tańsze podróże, za przysłowiową złotówkę - podkreślała Beata Chrzanowska, przewodnicząca klubu radnych PO.
Według założeń projekt miałby wejść w życie w styczniu przyszłego roku. Ze wstępnych ustaleń ma kosztować 400-500 tys. zł. Skąd wziąć jednak na to pienią­dze?

- Postanowiliśmy poszukać ich w budżecie, nie zwiększając wydatków bieżących - objaśniał Zdzisław Sołowin, przewodniczący rady miejskiej. - Doszliśmy do wniosku, że mogą pochodzić z przekształcenia lub likwidacji izby wytrzeźwień. Budżet tej placówki to milion złotych, a około 30 procent to środki pochodzące z tak zwanego kapslowego, czyli z wydawania zezwoleń na sprzedaż alkoholu. Ani w

Trójmieście, ani w Koszalinie izb nie ma i nic nadzwyczajnego się nie dzieje. Do projektu uchwały o familijnym Słupsku dołączono też drugi. Jest nim właśnie projekt likwidacji izby wytrzeźwień w Słupsku. Termin zakończenia działalności pla­cówki ustalono na grudzień tego roku. Definitywny termin jej zamknięcia na marzec 2014. PO uzasadnia, że z izb wytrzeźwień zrezygnowały już Kielce, Koszalin, Gdynia, Wrocław i Bydgoszcz. Opieka w tym miastach jest różnie zorganizowana, ale w większości opiekę nad pijanymi osobami powierza się zewnętrznym organizacjom pozarządowym. Co wypełni lukę po słupskiej izbie? Odpowiedź na to pytanie mają dać konsultacje społeczne.

- Jesteśmy tym pomysłem bardzo zaskoczeni. To dla nas nowość, bo do tej pory nie było żadnych przesłanek czy informacji, że ktoś chce nas zamknąć - mówi Ryszard Śnieżek, dyrektor izby.

- Ko­muś chyba brakuje wyo­braźni. Przecież do nas trafia około 4-5 tysięcy osób rocznie. Szkoda, że nie dostrzega się i nie docenia tego, co robimy. Co się stanie z naszymi pacjentami? Zamiast tu, trafią na policję lub będą blokować SOR i szpitalne łóżka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza