Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Radni powiatu lęborskiego chcą zakończyć dyskusję o LGBT

Robert Gębuś
Archiwum
Radni powiatu lęborskiego chcą zakazu wprowadzania stref wolnych od LGBT. Projekt uchwał zakazujący wprowadzania stref wolnych od LGBT powstał z inicjatywy Jarosława Pruskiego (Lepszy Powiat) oraz Huberta Namyślaka (PO). Podpisało się pod nim ośmioro radnych powiatu lęborskiego.

Pięć miesięcy po tym, jak w Lęborku rada miejska odrzuciła projekt uchwały o „mieście wolnym od ideologii LGBT i gender”, grupa ośmiu radnych Lepszego Powiatu i PO przygotowała kontrprojekt „w sprawie przeciwdziałania ustanawianiu na terenie Powiatu Lębor-skiego stref wolnych od LGBT i gender”. Swoją inicjatywę uzasadniają tym, że nadal pojawiają się próby wprowadzenia uchwał ustanawiających podobne strefy i należy temu przeciwdziałać.

- Chcemy w ten sposób zakończyć jakąkolwiek dyskusję w tym temacie - mówi Jarosław Pruski (Lepszy Powiat), jeden z autorów projektu uchwały. - Żyjemy w wolnym kraju. Polska gwarantuje wszystkim wolność wyrażania i demonstrowania swoich poglądów, o ile dzieje się to w granicach prawa. Nie można nikogo dyskryminować ze względu na orientację czy światopogląd i tworzyć stref wolnych od kogokolwiek.

Projekt uchwały miał być jednym z punktów ostatniej sesji rady powiatu. Nie został jednak wprowadzony do porządku obrad, ponieważ wcześniej nie zapoznał się z nim Zarząd Powiatu i wszystko wskazuje na to, że radni zajmą się nim podczas najbliższej sesji.

Nie można nikogo dyskryminować ze względu na orientację czy światopogląd i tworzyć stref wolnych od kogokolwiek

-radny Jarosław Pruski

Jednak w opinii Alicji Zajączkowskiej, starosty lęborskiego, nawet gdyby projekt uchwały został przyjęty, pozostałby martwą literą, bo powiat nie ma narzędzi, by wprowadzić w życie jego zapisy.

- Uważam, że podjęcie tego typu uchwały w powiecie nie ma żadnego sensu - mówi Alicja Zajączkowska, starosta lęborski. - Ta uchwała nie ma żadnej mocy sprawczej. Co z tego, że my podejmiemy uchwałę przeciwko inicjatywom, które mogą się tu pojawić, skoro powiat obejmuje gminy i mieszkańcy gmin mogą wyrażać swoją wolę dotyczącą społeczności lokalnych. Nie możemy stworzyć uchwały nadrzędnej.

Zobacz także: Marsz równości w Słupsku: Spier...j szmato, bo wyciągnę bejsbola.

Około stu osób przeszło w piątek ulicami miasta w marszu równości. Tyle samo policjantów było zaangażowanych w zabezpieczenie parady. Nie doszło do żadnych aktów przemocy ani wandalizmu, choć wobec jednego mężczyzny skierowano wniosek do sądu  o ukaranie za używanie wulgaryzmów w stosunku do uczestników parady.Kolorowy korowód wyruszył o godz. 14. 15 spod ratusza. Przewodził mu inicjator przedsięwzięcia Mikołaj Prynkiewicz, aktor Teatru Lalki Tęcza. Za nim szła grupa około stu osób, wielu z nich z tęczowymi parasolami, torbami, czy flagami. Przez megafon słychać było melodyjne „Polska biało-czerwoni, Polska biało-tęczowi”. W tym samym czasie ulicami miasta szła grupa z transparentami o treści przeciwstawnej: „Powstańcy nie walczyli o Polskę tęczową. Polska to system wartości”. Uczestnicy obu marszy mijali się, ale nie doszło do żadnych aktów przemocy. Przeciwko 36 latkowi został sporządzony wniosek  o ukaranie do sądu z powodu wypowiadania słów nieprzyzwoitych w kierunku uczestników marszu - mówi Monika Sadurska, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Słupsku. Tęczowy marsz zakończył się pod Teatrem Lalki Tęcza, gdzie uczestnicy parady namalowali na ulicy ogromną tęczę kolorową kredą. - Mam satysfakcję, że doszło do tego wydarzenia. Podczas, gdy od rana stałem pod ratuszem, wiele osób przybijało piątki, z wieloma rozmawiałem i myślę, że o to  w tym wszystkim chodzi. Miałem jedną nieprzychylna sytuację. Pod ratuszem zatrzymał się samochód, z którego mężczyzna krzyczał do mnie  „spier... szmato, bo wyciągnę bejsbola”. Były też komentarze w stylu, czy mi nie wstyd i przewracanie oczami na mój widok, ale mimo wszystko więcej gestów było przychylnych - mówi Mikołaj Prynkiewicz. -  Myślę, że to wydarzenie to dobry pretekst do rozmów o tolerancji i funkcjonowaniu środowisk LGBT w naszym społeczeństwie. Myślę, że te negatywne zachowania wobec tych środowisk często wynikają z niewiedzy i nieświadomości ludzi. Organizując to wydarzenie w Słupsku, rozpoczęliśmy dialog. A taki jest cel parad równości organizowanych także w dużych miastach - mówi Prynkiewicz.<script class="XlinkEmbedScript" data-width="640" data-height="360" data-url="//get.x-link.pl/a65e24e4-1913-f311-60a1-1f244ca4d7d2,6a70a783-e884-e8cb-107d-adf0461beec5,embed.html" type="application/javascript" src="//prodxnews1blob.blob.core.windows.net/cdn/js/xlink-i.js?v1"></script>

Marsz równości w Słupsku: Spier...j szmato, bo wyciągnę bejsbola

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza