Plan „Na wzgórzu” obejmował swoim zasięgiem 11 ha między ulicami Obrońców Wybrzeża a Gdańską. Samorząd ma tam teren, który zamierza sprzedać pod budownictwo wielorodzinne. W zasadzie dlatego stosownym projekt uchwały trafił w środę pod obrady rady miejskiej. Tymczasem radni Platformy Obywatelskiej mieli merytoryczne uwagi.
Jan Lange, przewodniczący klubu PO w radzie: - Musimy dbać o standardy. W mieście są problemy z parkowaniem aut i przelicznik 1,2 miejsca parkingowego na mieszkanie w domu wielorodzinnym jest zbyt niski. Tak jak i jedno miejsce przy zabudowie jednorodzinnej. Wiemy, ile jest w Słupsku samochodów. Możemy przyjąć, że dwa na rodzinę to minimum, a znam wiele rodzin, które mają więcej samochodów. Radni podali przykład ulicy Tramwajowej i powstałej tam inwestycji. Ich zdaniem mieszkańcy, mimo parkingu, mają tam problem z parkowaniem samochodów. A miejsc jest za mało dla gości.
- Takich problemów powinniśmy unikać - grzmiał Bogusław Dobkowski z PO. - Teraz się cieszę, że nie kupiłem tam mieszkania, do czego mnie namawiano. Urzędnicy tłumaczyli, że zapisany w projekcie „Na wzgórzu” przelicznik to nie wymóg, a minimum. Inwestor przecież będzie mógł tych miejsc wykonać więcej. - Jeśli kupujący sobie życzą, to inwestor, jak chce sprzedać mieszkania, musi tak skalkulować inwestycję, by nabywcy byli - padły argumenty. To nie przekonało radnych. Złożyli oni wniosek formalny, by minimum dla miasta wynosiło 1,4 miejsca parkingowego na mieszkanie.
Prezydent Krystyna Danilecka-Wojewódzka broniła uchwały: - Miasto dba, by na dużych otwartych terenach, np. za Zaborowskiej, przeliczniki były wyższe. To zrozumiałe, bo stamtąd jest dalej do centrum, mieszkańcy mają więc więcej samochodów i większe w tym względzie potrzeby. Natomiast w centrum przy trwałej zabudowie przelicznik miejsc parkingowych powinien być niższy. W wypadku „Na wzgórzu” rozmawiałem nawet z właścicielami parkingów przy marketach, by pozwolili mieszkańcom parkować na nich w godzinach, w których sklepy nie pracują. Te rozmowy są na dobrej drodze. Pani prezydent nie przekonała radnych. Aż 13 było za wnioskiem o zwiększenie limitu miejsc parkingowych w mieście, tylko 6 z grupy prezydenckiej przeciw, a troje się wstrzymało.
Ten wniosek spowodował, że miejscy prawnicy wycofali projekt zmian w zagospodarowaniu przestrzennym „Na wzgórzu”. Ich zdaniem, teraz samorząd będzie musiał uwzględniać w planach wniosek radnych. Miasto zostało więc z działkami, które uprząta w tej dzielnicy, dokonując też wyburzeń, a które zamierza sprzedać deweloperom. Teraz nabywcy będą musieli skalkulować inwestycje pod kątem większej liczby miejsc parkingowych.
ZOBACZ TAKŻE:Słupszczanie o powiększonej strefie płatnego parkowania
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?