Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Radny Słupska: W mieście mamy problem z mieszkaniami socjalnymi

Rozmawiał Zbigniew Marecki
Jan Lange chciałby lokale socjalne sytuować obok komunalnych.
Jan Lange chciałby lokale socjalne sytuować obok komunalnych. Kamil Nagórek
Rozmowa z Janem Lange, przewodniczącym Komisji Gospodarki Komunalnej w Słupsku.

- W Słupsku ponad 700 osób oczekuje na najem mieszkania socjalnego, a nic nie wskazuje, aby lista oczekujących miała się szybko skrócić. Czy miejscy radni już dyskutowali, jak rozwiązać ten problem?
- Podczas dyskusji na Komisji Gospodarki Komunalnej Rady Miejskiej omawialiśmy raport magistratu na temat realizacji strategii mieszkaniowej. Przeczytałem tę analizę. Moim zdaniem nic z niej konkretnego nie wynika. Zwłaszcza w kontekście pozyskiwania mieszkań socjalnych, których w mieście rzeczywiście bardzo brakuje.

- A czy Klub Radnych PO, do którego pan należy, ma swój pomysł na rozwiązanie tej kwestii?
- Na pewno pan pamięta, że dawniej byliśmy zwolennikami budowy kontenerów, w których można by zorganizować lokale socjalne, wynajmowane na czas określony.

- Nadal jesteście zwolennikami takiego rozwiązania?
- Rozpoznaliśmy ten temat na przykładzie gminy Słupsk, która postanowiła stworzyć takie małe osiedle kontenerowe. Okazało się, że nie jest to dobry pomysł, bo poprzez zgromadzenie ludzi patologicznych w jednym miejscu buduje się nowe slumsy. W rezultacie zamiast coś poprawić, wpędza się ludzi w jeszcze gorsze problemy. Mówiąc szczerze, kwestia mieszkań socjalnych to bardzo duży kłopot. Nie jest łatwo go rozwiązać tak, aby wszyscy byli zadowoleni.

- Był też pomysł, aby mieszkania socjalne mieszać z pełnostandardowymi mieszkaniami komunalnymi.
- Owszem, chodziło o to, aby wśród kilku mieszkań komunalnych umieszczać jedno socjalne, aby w ten sposób dopingować rodziny z mieszkań socjalnych do przestrzegania normalnych zachowań. Ta koncepcja jednak budzi duży opór społeczny. Dlatego także rozważamy inny pomysł. Są wolne tereny w pobliżu oczyszczalni ścieków. Tam można by wykorzystać dodatkową energię, którą zamierza produkować spółka Wodociągi Słupsk. To ograniczyłoby koszty utrzymania mieszkań socjalnych. Jednak obawiam się, że położenie terenu w pobliżu miejsc, skąd wydzielają się nieprzyjemne zapachy, mogłoby budzić nowe opory.

- Tymczasem w ubiegłym roku przy ul. Mochnackiego oddano do użytku nowy blok socjalny. Jak pan ocenia tę inwestycję?
- Szczerze mówiąc: fatalnie, bo on nie tylko był drogi w budowie, ale na dodatek był spory problem ze znalezieniem rodzin, które spełniałyby warunki do tego, aby mogły tam zamieszkać. Obawiam się też, że wkrótce będziemy mieli problem z zadłużaniem się lokatorów tego budynku.

- Jakiego rozwiązania jest pan zwolennikiem osobiście?
- Uważam, że teraz nie ma w mieście jednego pomysłu, który można by zrealizować, aby rozwiązać kwestię rosnącego zapotrzebowania na mieszkania socjalne. Zwłaszcza że chodzi o to, aby przy okazji nie skrzywdzić dzieci, które także mieszkają w lokalach socjalnych. Sam jestem zwolennikiem umieszczania mieszkań socjalnych wśród komunalnych mieszkań pełnostandardowych, bo integracja jest lepsza niż tworzenie gett.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza