Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rady osiedlowe mają obudzić słupszczan. Nowy pomysł kandydata na prezydenta Słupska

Marcin Prusak
Rady osiedlowe mają być. sposobem na poprawę wizerunku miasta.
Rady osiedlowe mają być. sposobem na poprawę wizerunku miasta. Fot. Archiwum
Utworzenia Rad Osiedlowych, które dysponowałyby częścią miejskich pieniędzy i same decydowały o inwestycjach koniecznych w swojej okolicy proponuje poseł Zbigniew Konwiński z PO. Kandydat na prezydenta miasta obiecuje, że gdy wygra wybory utworzy rady mieszkańców.

- Chodzi mi o to, aby ludzie sami decydowali, gdzie wyremontować ulicę, plac zabaw i podwórko - mówi Zbigniew Konwiński, kandydata PO na prezydenta Słupska. - Powstanie Rad Osiedlowych nie wiąże się z żadnymi kosztami, bo radni pracowaliby społecznie, a pieniądze, którymi mogliby dysponować wybrane będą z budżetu miasta. W skali całego miasta miałoby to być 1,5-2 miliony złotych.

Podstawowym organem samorządu osiedlowego ma być rada osiedlowa wybierana podczas zebrania wyborczego (nie w wyborach przy urnach, aby koszty były mniejsze). Rada Osiedlowa wybierałaby trzyosobowy zarząd i komisję rewizyjna. Wykonanie inwestycji wskazanych przez Rady Osiedla (np. budowy placów zabaw, parkingów i chodników) spadałoby na władze miasta.

Według wstępnych pomysłów Słupsk zostałby podzielony na 11 okręgów, w których powstałyby Rady Osiedlowe. Sumę pieniędzy, jaka dysponowałyby poszczególne rady wyznaczano by biorąc pod uwagę powierzchnię osiedla (70 proc. sumy) oraz liczbę jego mieszkańców (30 proc. sumy). Funkcjonowanie rad nie pociągałoby za sobą żadnych kosztów, bo radni pracowaliby społecznie, a siedzibami rad byłyby budynki użyteczności publicznej należące do miasta. - Mamy w naszym mieście wielu społeczników i to właśnie rady osiedlowe maja być idealnym miejsce do pracy takich ludzi - mówi Zbigniew Konwiński. - Chcemy wykreować aktywność obywatelską w naszym mieście. Do współdziałania w tym pomyślę zapraszam także organizacje społeczne działające w naszym mieście.

Każdy pomysł wskazany przez Radę Osiedlową byłby uchwalany przez Radę Miasta. Takie rozwiązanie powoduje, że rajcy miejscy mogliby nie zgodzić się z pomysłem radnych osiedlowych? - Nie wyobrażam sobie żeby radni miejscy mieliby zmieniać to, czego chcą dla siebie mieszkańcy - tłumaczy Konwiński. - Myślę, że nie będą zabierać pieniędzy osiedlom, a jeszcze dołożą im pieniędzy z ogólnego budżetu miasta.

Pomysł przedstawiony przez Konwińskiego nie jest nowy. Podobne rady powstały m.in. w Gdańsku (ich działalność jest jednak zupełnie niewidoczna) oraz w Gdyni (tam działają bardzo prężnie).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza