Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rapid Wiedeń - Lechia Gdańsk 21.07.2022 r. Lechia wywozi cenny remis z Wiednia! Kwestia awansu rozstrzygnie się w Gdańsku

Paweł Stankiewicz, Wiedeń
Lechia zremisowała w Wiedniu z Rapidem 0:0 w pierwszym meczu drugiej rundy kwalifikacji Ligi Konferencji. To oznacza, że o awansie zadecyduje mecz w Gdańsku i biało-zieloni mogą śmiało myśleć o wyeliminowaniu piątej drużyny austriackiej Bundesligi w poprzednim sezonie.

Lechia nie jechała do Wiednia w roli faworyta. A po słabej inauguracji w PKO Ekstraklasie i wysokiej porażce w Płocku z Wisłą kibicom daleko było do optymizmu. Fani biało-zielonych i tak licznie – w liczbie około 1,5 tysiąca - pojawili się w stolicy Austrii, żeby wspierać zespół z Gdańska.

CZYTAJ TAKŻE: Kadra Lechii na jesień 2022. Prezentujemy skład i dane o piłkarzach GALERIA

- Przed nami ważne wyzwanie. Musimy zagrać na swoim najwyższym poziomie, żeby osiągnąć korzystny wynik. Na stadionie jest dobra murawa, rywal jest wymagający, ale jesteśmy gotowi. Długo czekaliśmy na taki mecz, jesteśmy zgrani, doświadczeni, pewni siebie, gramy długo ze sobą i nie ma rzeczy, które mogą nas zaskoczyć. Wiemy jak się gra takie mecze i jesteśmy w stanie wygrać ten dwumecz. Podstawowym zadaniem jest wywiezienie takiego wyniku z Wiednia, który da nam szansę w meczu rewanżowym. Musimy wiedzieć co robić na boisku, żeby nie utrudnić sobie zadania – mówił przed meczem Tomasz Kaczmarek, trener biało-zielonych.

Szkoleniowiec Lechii zaskoczył wystawiając w środku polu Kristersa Tobersa zamiast Jakuba Kałuzińskiego. Taki był pomysł, żeby wzmocnić defensywę, a Łotysz może popracować w środku pola i we własnym polu karnym. Taka taktyka przyniosła efekt, bo gdańszczanie w pierwszej połowie grali z Rapidem jak równym z równym, choć warunki były naprawdę trudne. W ciągu dnia termometry w stolicy Austrii pokazywały 38 stopni Celsjusza, a w porze rozpoczęcia meczu było ledwie minimalnie mniej. Kibice mogli być dumni z zespołu Lechii, który rozgrywał ten mecz bardzo mądrze i z charakterem. Tak naprawdę Rapid w tej części gry miał tylko jedną okazję do zdobycia gola, ale po kąśliwym strzale Marco Gruella znakomitą interwencją popisał się Dusan Kuciak. Bramkarz Lechii grał bardzo czujnie i pewnie przechwytywał dośrodkowania zawodników wiedeńskiego zespołu. Rafał Pietrzak wygrywał pojedynki z rywalami, a David Stec rozegrał świetne spotkanie i wyłączył z gry gwiazdę austriackiej Bundesligi, Gruella, który w drugiej połowie został zmieniony. Lechia też miała swoją szansę do strzelenia gola w tej części spotkania. Po dośrodkowaniu Ilkaya Durmusa głową strzelał Flavio Paixao, a Niklas Hedl nogą szczęśliwie odbił piłkę. Później Paixao nawet umieścił piłkę w bramce gospodarzy, ale podający Christian Clemens był na pozycji spalonej. Lechii dopisało też szczęście, bo Kristers Tobers zagrał piłkę ręką i austriacki zespół mógł mieć rzut karny. Sędzia kazał jednak grać dalej, a na meczach tego etapu rywalizacji nie funkcjonuje VAR. Piłkarze Lechii bardzo dobrze zrealizowali założenia taktyczne w tej części spotkania i grali bardzo odpowiedzialnie w defensywie. Rapid grał rzeczywiści prostą piłkę, ale momentami chyba zbyt prostą.

CZYTAJ TAKŻE: Tomasz Kaczmarek: Awans do pucharów nie jest dla nas rzeczą naturalną ROZMOWA

Drugą połowę spotkania lepiej zaczęła Lechia. To biało-zieloni dłużej utrzymywali się przy piłce i częściej gościli w pobliżu pola karnego rywali. Po około kwadransie Rapid przejął inicjatywę i mocniej przycisnął momentami zamykając piłkarzy Lechii we własnym polu karnym i po dośrodkowaniach robiło się gorąco. Piłkarze Rapidu jeszcze dwukrotnie domagali się rzutu karnego, ale sędzia z Azerbejdżanu był niewzruszony na ich okrzyki. Piłkarze Lechii w drugiej połowie specjalnie nie dążyli do atakowania bramki rywala i skupili się na obronie dostępu do własnej bramki i czynili to skutecznie. Była sytuacja Gudio Burgstallera, który spudłował z kilku metrów czy jeden błąd Kuciaka, kiedy przed szansą stanął Nicolas-Gerrit Kuehn, ale w tej sytuacji była asekuracja, a Jakub Kałuziński zablokował strzał Rene Kriwaka.

Rapid do końca szturmował bramkę gdańszczan, a fani gospodarzy głośnym dopingiem wspierali swój zespół. Im bliżej końca, tym bardziej było słychać fanów Lechii. Kiedy sędzia zakończył mecz piłkarze Lechii odetchnęli, bo włożyli w to spotkanie bardzo dużo wysiłku i wywozi z Wiednia bardzo dobry wynik. W weekend Lechia nie zagra meczu ligowego, bo spotkanie z Górnikiem Zabrze zostało przełożone. Kwestia awansu rozstrzygnie się za tydzień w Gdańsku, a można spodziewać się znakomitej frekwencji na stadionie Polsat Plus Arena.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

20240417_Dawid_Wygas_Wizualizacja_stadionu_Rakowa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza