- Czy to mleko z porannego udoju? - chciał wiedzieć klient, który podszedł do stołu z nabiałem, gdzie Albina Boszko z Kolonii Dobrowo wykładała swój towar. - Tak - zapewniła gospodyni - tylko już wystygło.
Alina Boszko przywiozła mleko po 2 zł za litr, jajka po 60 gr, bite kaczki po 35 i 50 zł, krew po 3 zł, półtłusty twaróg po 8 zł za kilogram i śmietanę po 10 złotych. Tak wyceniają swoje produkty również inne gospodynie, więc praktycznie nie ma tu żadnej konkurencji. Oferta Aliny Boszko była najbogatsza, a do pełni asortymentu brakowało tylko masła.
Pięknie uformowanymi osełkami (25 dkg - 5 zł) handlowała Maria Manarczyk z Bielkowa, która miała też trochę mniejszych i tańszych jajek po 50 groszy. - Twaróg rano sprzedałam, bo juz przed 7 byłam na targu - mówiła nam właścicielka. - A śmietany teraz jest mało i jak się zrobi masło, to nie ma co przywieźć, dlatego stali klienci dzwonią z zamówieniami. Mam tylko 4 krowy, a kur - 150! Dobrze się niosą, bo bo dostają dobrze jeść i mają ciepło.
Zaledwie 49 kur hoduje na działce w Klisznie Felicja Pieścik, która co chwilę głośno reklamowała swój towar po 60 gr, by przyciągnąć klientów. - Moje kurki dostają pszenicę, owies i jęczmień - opowiadała nam gospodyni. - Siekam im też buraczki i marchew. Jajka z fermy są tańsze, ale nie są takie smaczne, jak od moich kur. Nie wypuszczam ich teraz z kurnika, bo jest zimno, a kury są bardzo wrażliwe i kiedy się przeziębią, mogą nawet zdechnąć.
Obok jedna z gospodyń sprzedawała tylko bite kurczaki po 25 - 30 zł za sztukę. A w kioskach wspomniane jaja z fermy ceniono od 26 do 42 groszy.
(kon)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?