Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ratownik zaalarmował o wypadku, którego nie było. Trafił do aresztu

(KWP, oprac. krab)
Ratownik zaalarmował o wypadku, którego nie było. Trafił do aresztu i zapłaci za akcję.
Ratownik zaalarmował o wypadku, którego nie było. Trafił do aresztu i zapłaci za akcję. KWP
Policjanci z Lęborka zatrzymali ratownika medycznego, który zawiadomił służby ratunkowe i policję o poważnym wypadku na krajowej 6. Do żadnego wypadku nie doszło, a mężczyźnie grozić może do 8 lat pozbawienia wolności.

W kwietniu tego roku szpital w Lęborku powiadomił policję o poważnym wypadku drogowym do jakiego miało dojść na drodze krajowej nr 6. W wypadku miały uczestniczyć 3 samochody, a 6 osób było rannych, w tym dwie ciężko.

Na miejsce skierowane zostało kilka karetek pogotowia, zastępy straży pożarnej i kilka radiowozów z Lęborka oraz Wejherowa.

Jak się okazało nie było żadnego wypadku, był to głupi kawał dzwoniącego na pogotowie mężczyzny.

Policjanci z Lęborka we współpracy z Komendą Wojewódzką Policji w Gdańsku, ustalili i zatrzymali 26 letniego ratownika medycznego, mieszkańca województwa kujawsko-pomorskiego.

Poza odpowiedzialnością karną, będzie musiał ponieść koszty akcji ratowniczej.

Osobie, która wiedząc, że zagrożenie nie istnieje, zawiadamia o zdarzeniu, które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób lub mieniu w znacznych rozmiarach, czym wywołuje czynność instytucji użyteczności publicznej lub organu ochrony bezpieczeństwa, porządku publicznego lub zdrowia mającą na celu uchylenie zagrożenia, może grozić od 6 miesięcy do lat 8 pozbawienia wolności.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza