Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ratusz ostrzegał

Tomasz Ogonowski
Prezydent Mikietyński poinformował o sankcjach wobec ośmiu dyrektorów, którzy nie podporządkowali się nowelizacji tzw. ustawy antykorupcyjnej.
Prezydent Mikietyński poinformował o sankcjach wobec ośmiu dyrektorów, którzy nie podporządkowali się nowelizacji tzw. ustawy antykorupcyjnej. Fot. Radosław Kolesnik
Koszalin. Prezydent Koszalina Mirosław Mikietyński tak obszedł paragrafy ustawy antykorupcyjnej, że z łamiących ją ośmiu dyrektorów dyscyplinarnie zwolnił tylko jednego, i to za coś zupełnie innego.

Zakończona wczoraj kontrola (zlecił ją prezydent) wykazała, że ośmiu z kilkudziesięciu dyrektorów jednostek organizacyjnych miasta łamało znowelizowaną 1 stycznia tego roku ustawę z 21 sierpnia 1997 roku: "O ograniczeniu prowadzenia działalności gospodarczej przez osoby pełniące funkcje publiczne". To właśnie nowela z początku roku rozszerzyła zakres ustawy o dyrektorów placówek podległych ratuszowi (do ubiegłego roku jej zapisy mówiły tylko o politykach wszystkich szczebli samorządowych).

Ratusz ostrzegał

- W marcu do dyrektorów naszych jednostek wysłaliśmy więc pisma ostrzegające - tłumaczył Mikietyński na specjalnie zorganizowanej konferencji prasowej. - W sierpniu zleciłem kontrolę, która wykazała, że ostrzeżeń nie posłuchało ośmiu dyrektorów - nadal prowadzili działalność gospodarczą.
Przepisy ustawy są rygorystyczne i przewidują tylko jedną karę: zwolnienie w trybie dyscyplinarnym. Tymczasem w ten sposób pracę stracił tylko jeden ze wspomnianych dyrektorów: Jan Śliwiński z Zarządu Budynków Mieszkalnych. - Prywatnie prowadził działalność ewidentnie zbieżną z funkcjonowaniem ZBM, ale tak naprawdę był to tylko kolejny z całej serii argumentów przemawiających za tym, żeby rozstać się z panem dyrektorem w takim właśnie trybie - poinformował Mikietyński (o tym dlaczego dyrektor Śliwiński został zwolniony dyscyplinarnie i kto będzie jego zastępcą - piszemy obok).
Dlaczego pozostałą siódemkę potraktowano w inny sposób?

Upomnienia dla trzech

- Pierwszy przypadek dotyczy jednego dyrektora, który na własną prośbę przeszedł na emeryturę jeszcze przed zakończeniem kontroli, więc siłą rzeczy nie zastosowano wobec niego żadnych sankcji karnych - tłumaczył Mikietyński. - Żeby zrozumieć filozofię naszego działania w przypadku kolejnych trzech dyrektorów ukaranych tylko upomnieniami, trzeba pojąć jak ustawa definiuje działalność gospodarczą. W myśl jej paragrafów - żeby łamać prawo wystarczy tylko mieć zarejestrowaną działalność, niekoniecznie ją prowadzić. I takich dyrektorów, którzy kiedyś zarejestrowali działalność, ale nigdy albo od bardzo dawna jej nie konsumowali i nie czerpali z tego żadnych zysków jest trzech. Dlatego postanowiłem zastosować wobec nich tylko kary upomnienia.

Albo, albo

Trzem dyrektorom aktywnie prowadzącym swoje firmy postawiono wybór: albo sami składają rezygnację, albo prezydent zwalnia ich dyscyplinarnie (o tej sytuacji informowaliśmy obszernie we wtorkowym wydaniu naszej gazety - dop. red). Dyrektor Centrum Kształcenia Ustawicznego Krzysztof Mroziński, dyrektor Zespołu Szkół nr 6 Leopold Ostrowski i dyrektor Miejskiego Ośrodka Kultury Mirosław Krom złożyli dobrowolne rezygnacje. - To są bardzo dobrzy fachowcy i moim zdaniem to, że naruszyli ustawę, wcale ich nie dyskredytuje - przekonywał prezydent Mikietyński. - Dlatego dałem im szansę. Teraz, kiedy nie są obciążeni zwolnieniem dyscyplinarnym, mogą ponownie stanąć do konkursów. Oczywiście, pod warunkiem, że tym razem definitywnie zrezygnują z prowadzenia działalności.
Prezydent nie ukrywał, że nad przygotowaniem tego majstersztyku prawnego prawnicy ratusza pracowali przez 10 dni.
- Skoro ustawa zakłada, że jedyną karą dla dyrektorów-przedsiębiorców jest zwolnienie dyscyplinarne, to czy udzielając trzem z nich jedynie upomnień nie łamał pan prawa? - zapytaliśmy prezydenta.
- Wierzę moim prawnikom - odparł Mikietyński.

ZBM ma nowego szefa

Nie jest tajemnicą, że o trybie zwolnienia Jana Śliwińskiego z funkcji dyrektora Zarządu Budynków Mieszkalnych zdecydowały wyniki innej kontroli ratusza, która wykazała liczne niedociągnięcia w księgowaniu pieniędzy w ZBM. W ich wyniku miasto ma kilkumilionowe zadłużenie wobec 533 wspólnot mieszkaniowych.
Od wczoraj wiadomo, że nowym dyrektorem ZBM będzie Henryk Bagier. Ten bezpartyjny 47-letni absolwent Politechniki Szczecińskiej pracuje w Urzędzie Miejskim od 13 lat. W latach 1990 - 2001 był naczelnikiem Wydziału Rozwoju i Handlu, a od 2001 r. - kierownikiem referatu gospodarki komunalnej. Żonaty, ma troje dzieci.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza