Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ratusz ukrył niekorzystne wyniki kontroli?

Grzegorz Hilarecki
Grzegorz Hilarecki
Budynek słupskiego ratusza.
Budynek słupskiego ratusza. Archiwum
Ponad sześć miesięcy minęło od otrzymania przez ratusz wyników kontroli z Regionalnej Izby Obrachunkowej do czasu ich upublicznienia.

O fatalnych dla słupskiego ratusza wystąpieniach pokontrolnych Regionalnej Izby Obrachunkowej w Gdańsku pisaliśmy 17 stycznia, gdy pojawiły się opublikowane na BIP urzędu. Pierwsze, z czerwca ubiegłego roku. Drugie, z lipca 2011 roku, którego poprzednie władze nie zamieściły, co RIO wytknęło podczas drugiej kontroli. Dotyczyły „prawidłowości realizacji przez organ wykonawczy uchwał Rady Miejskiej i innych zadań w zakresie gospodarki finansowej i zamówień publicznych”. Tymczasem wyniki tych kontroli do sekretariatu miasta wpłynęły 24 czerwca 2016 r.

„Proszę o informację, dlaczego upublicznienie (BIP) nastąpiło z sześciomiesięcznym opóźnieniem” - to pierwszy punkt w interpelacji Tadeusza Bobrowskiego, wiceprzewodniczącego rady, radnego PiS.

Odpowiedź na ten punkt już pogrąża najwyższych urzędników ratusza, gdyż sekretarz miasta Iwona Wójcik stwierdza w nim, że zgodnie z prawem nie ma terminu publikacji w Biuletynie Informacji Publicznej. Prawo mówi tylko, że wyniki kontroli powinny się w nim znaleźć, ale nie mówi kiedy. Radni, z którymi rozmawialiśmy, wskazują, że taka odpowiedź kłóci się z ideą transparentności głoszoną przez prezydenta Roberta Biedronia.

Tymczasem owe wyniki radni otrzymali na swoje skrzynki od razu, 24 czerwca ub.r. Ale jak to się stało, że w tym wypadku trzeba było czekać sześć miesięcy na publikację w BIP, tak naprawdę odpowiedź nie padła, choć od razu widać, że to był błąd popełniony przez urzędników z kierownictwa. Niektóre ze sformułowanych przez kontrolerów zarzutów są bowiem na tyle poważne, że prawdopodobne jest, iż byli urzędnicy ratusza z czasu rządów Macieja Kobylińskiego mogą mieć kłopoty prawne.

Radni, bo była też druga interpelacja w tej sprawie, pytali także o swoich kolegów radnych, którym RIO wytknęło, że w poprzedniej kadencji, będąc pracownikami PGM, brali pieniądze z dwóch źródeł: z ratusza i PGM. Ratusz tłumaczy, że taka była ich umowa z poprzednim prezesem PGM i to odpracowywali w spółce.

Zobacz także: Pieniądze na remont przedszkoli w Słupsku

Przeczytaj także na GP24

gp24

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza