Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Realna groźba zawieszenia oddziałów w szpitalu w Bytowie

Andrzej Gurba
Andrzej Gurba
Szpital w Bytowie nie jest w najlepszej kondycji finansowej, tak jak i inne placówki lecznicze w naszym regionie. Beata Hinc, prezes Szpitala Powiatu Bytowskiego, na ostatniej komisji zdrowia Rady Powiatu Bytowskiego, mówiła o planach poprawy sytuacji, ale wskazała także na zagrożenia. Poinformowała radnych o realnej groźbie czasowego zawieszenia działalności na oddziałach: ginekologiczno-położniczym, neonatologicznym oraz pediatrycznym. Główny powód? Brak dostatecznej kadry. – Chcę, aby radni wiedzieli, jakie są realne zagrożenia i jaki scenariusz wchodzi w grę. Na dzisiaj wszystkie oddziały pracują normalnie – powiedziała nam Beata Hinc.

Największe zagrożenia dla szpitala w Bytowie, poza brakiem kadry, to m.in. zbyt niskie finansowanie kontraktów z Narodowego Funduszu Zdrowia i powiązany z tym brak dodatkowych pieniędzy na ustawowe podwyżki. Dokłada się do tego brak funduszy na większe niezbędne szpitalne inwestycje.

Największe straty (uwzględniając przychody z kontraktu NFZ) generuje oddział ginekologiczno-położniczy. Za 2019 r. jest to prawie 2,6 mln na minus. Oddział neonatologiczny jest prawie 700 tys. zł pod kreską.

Problemy finansowe nie będą jednak, na dzisiaj, powodem ewentualnego zawieszenia niektórych oddziałów, a będzie nim brak kadry. Chodzi o lekarzy na oddziałach: ginekologiczno-położniczym, neonatologicznym, pediatrycznym. Takie czasowe zawieszenie może trwać maksymalnie pół roku. Później, konieczne jest już ich zamknięcie.

Prezes szpitala Beata Hinc przedstawiła ewentualne warianty działań po zamknięciu oddziałów ginekologiczno-położniczego i neonatologicznego. To m.in. realizowanie kontraktu ginekologicznego (tylko) na oddziale chirurgii, przeniesienie oddziału pediatrii w miejsce obecnego oddziału ginekologiczno-położniczego (koszt adaptacji to 1 mln zł), a wolne pomieszczenia po tym ostatnim miałyby zostać zagospodarowane na zakład opiekuńczo-leczniczy.
Dodajmy, że bytowski szpital, co jakiś czas, ponawia propozycje kierowane do Szpitala Miejskiego w Miastku, co do konsolidacji niektórych świadczeń. Chodzi o ginekologię, położnictwo i neonatologię (aby były tylko w jednej placówce) oraz konsolidację usług zabiegowych i niezabiegowych. Burmistrz Miastka Danuta Karaśkiewicz nie jest jednak zainteresowana jakąkolwiek konsolidacją świadczeń ze szpitalem w Bytowie.

W 2020 r. szpital w Bytowie planuje zakup tomografu komputerowego, termomodernizację (2020-2022 r.) – koszt to około 6,4 mln zł (400 tys. zł to udział własny, poza dotacjami), rozszerzenie działalności ZOL (dwa piętra budynku przychodni) – koszt to 3,7 mln zł.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza