Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rekolekcje księdza Parfianowicza. Odcinek pierwszy: Nie lubię kolęd

Ksiądz Wojciech Parfianowicz, rzecznik prasowy Kurii Biskupiej w Koszalinie
Ksiądz Wojciech Parfianowicz, rzecznik prasowy Kurii Biskupiej w Koszalinie
Ksiądz Wojciech Parfianowicz, rzecznik prasowy Kurii Biskupiej w Koszalinie Radek Koleśnik
Uwaga, kolęda! - brzmi jak ostrzeżenie? Przypuszczam, że w niejednych oczach tak właśnie to wygląda. Ksiądz po kolędzie kojarzy się bowiem różnie.

Jednym jako natręt, który zawraca głowę, męcząc niewygodnymi, czy wręcz niestosownymi pytaniami, w dodatku co roku tymi samymi. Innym jako inkasent wypatrujący cieszącej się złą sławą koperty, albo mający wyszukane życzenia kulinarne religijny inspektor. Jeszcze innym jako oczekiwany gość, który ma im coś ważnego do zaoferowania.

Proszę Szanownych Czytelników o potraktowanie tego pierwszego z pięciu przedświątecznych tekstów jako moje delikatne, ale też pełne przekonania, pukanie do drzwi. Jeśli ktoś mi je otworzy, będę bardzo wdzięczny. Lekkie ich uchylenie bez odpinania łańcucha i krótka rozmowa przez próg w zupełności wystarczą. W końcu te adwentowe felietony, o charakterze minirekolekcji, choć nie upierałbym się przy tej nomenklaturze, będą liczyły zaledwie 3,5 tys. znaków. Pozwala to na przeczytanie ich w niecałe 3 minuty. Można potem trzasnąć drzwiami, albo jednak postać dłużej, wciąż nie odpinając łańcucha, albo otworzyć je szerzej, nie mówiąc już o zaproszeniu do środka. Absolutnie nie wpraszam się. Ja tylko pukam.

Kim jestem? Od urodzenia koszalinianinem, fotografem przyrody, akwarystą, dziennikarzem, gitarzystą-amatorem. Obraz nie byłby pełny, gdybym nie dodał, że od ponad 20 lat jestem też księdzem. To dla mnie coś tak oczywistego i mnie definiującego, że czasami zapominam, żeby wspomnieć o tym od pierwszej chwili spotkania. Przecież nikt, przedstawiając się, nie oznajmia: „Dzień dobry, jestem człowiekiem”. Dla mnie moje bycie księdzem jest właśnie czymś takim - podstawowym. Ale proszę mi wierzyć, gdy siedzę w szuwarach w czatowni z aparatem na statywie, wypatrując np. zimorodka, nie mam na sobie koszuli z koloratką.

Przez 20 lat bycia księdzem widziałem sporo. Pracowałem duszpastersko w 3 krajach, uczyłem w szkole, wykładałem na wyższej uczelni, asystowałem przy ślubach, trzymałem za rękę umierających. Wiele razy czułem, że pomogłem, może jeszcze więcej razy doświadczyłem bezradności. Odnotowałem też na koncie zwycięstwo w walce z rakiem i wiele przegranych bitew ze słodyczami. Myślę, że już mam czym się podzielić.

To moje „chodzenie po kolędzie” na łamach „Głosu” będzie w pewnym sensie dosłowne, ale jednak trochę inne. Dokładnie rzecz ujmując, zamierzam „chodzić po kolędach”, czyli bożonarodzeniowych pieśniach, które raczej wszyscy w Polsce kojarzą. Osobiście nie jestem ich zagorzałym fanem. Niektóre z nich wręcz mnie irytują, a już na pewno zwyczaj śpiewania ich aż do 2 lutego uważam za mocno przesadzony. Tym bardziej, że, jak dla mnie, niekoniecznie pasują one do liturgii. Muszę jednak przyznać, że ich warstwa tekstowa, choć mocno trącąca myszką i ckliwością, nierzadko kryje w sobie zadziwiającą głębię. Można nawet powiedzieć, że kolędy są wyrazem poważnej teologii ujętej na ludowo.

Dlatego postanowiłem w tym bożonarodzeniowym cyklu sięgnąć właśnie po nie. Co oznacza wyrażenie o charakterze oksymoronu „ma granice Nieskończony”? Jaka przedziwna mądrość ukryta jest w słowach „Ślicznej Panny” śpiewającej „lili lili laj”? Czym, albo raczej kim jest niejakie „Pieścidełko” zwane także „Perełką”? Dlaczego całe to zamieszanie wydarzyło się „wśród nocnej ciszy”?
Na te pytania spróbuję odpowiedzieć przez kolejne 4 dni, za każdym razem stawiając nie więcej niż 3,5 znaków ze spacjami. Puk, puk!

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Rekolekcje księdza Parfianowicza. Odcinek pierwszy: Nie lubię kolęd - Głos Koszaliński

Wróć na gp24.pl Głos Pomorza