Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rekonesans objazdowy. Felieton rowerowy Ireneusza Wojtkiewicza

Ireneusz Wojtkiewicz
Ul. Piłsudskiego w ostatniej fazie przebudowy oraz budowy nowej drogi rowerowej na całej długości
Ul. Piłsudskiego w ostatniej fazie przebudowy oraz budowy nowej drogi rowerowej na całej długości Ireneusz Wojtkiewicz
Wkręcam się w taką trasę aby zobaczyć, czy i co się zmienia w słupskiej sieci dróg rowerowych. Plany ich rozbudowy i poprawy spójności są dość ambitne, a tu już koniec wakacji, rowery będą nadal popularnym środkiem lokomocji, ale już chyba bardziej jako pojazdy użytkowe niż rekreacyjne. I z takim przekonaniem nakręcam ponad 3 km od ratusza do skrzyżowania ul. Szczecińskiej i Dmowskiego, gdzie się urywają, bądź zaczynają trasy pieszo - rowerowe między śródmieściem a Zatorzem.

Niedobrze, że nawalają włączniki świateł na przejazdach rowerowych i przejściach dla pieszych przez skrzyżowania. Świetlny sygnalizator dla rowerzystów na przejeździe przez ul. Małcużyńskiego usytuowany dopiero za trzecim pasem ruchu na skrzyżowaniu z ul. Szczecińską. Skręciłbym z ul. Szczecińskiej w ul. Dmowskiego, ale tu jest ponad 400-metrowa przerwa w dojeździe do ścieżki pieszo – rowerowej w ul. Zaborowskiej. Tablic z nazwami ulic tu brak, ale wiem skądinąd, że z pobliskiej pętli autobusowej odbija w prawo gruntowa ul. Szpilewskiego, którą dojedziemy do klina zielni, przypominającego kij hokejowy bramkarza. To niedawno otwarty i urządzony Park Zachodni ze stacyjką rowerową - szkoda, że nie zadaszoną chociaż częściowo – oraz punktem samoobsługi technicznej rowerów. Przejeżdżając park wzdłuż dotrzemy do wspomnianej ul. Zaborowskiej, gdzie obok siebie stoją znaki końca ścieżki rowerowo – pieszej i początku drogi rowerowej, prowadzącej do nowego, bezimiennego jeszcze ronda.

CZYTA J TEŻ

Na tym rondzie mamy wreszcie coś co cieszy: początek nowej, ponad 2-kilometrowej drogi rowerowej. Wiedzie ulicami Legionów Polskich, 11 Listopada i Piłsudskiego do Sobieskiego, łącząc 5 rond w sumie, w tym znajdujące się jeszcze w budowie u zbiegu ul. Piłsudskiego, Małcużyńskiego i Chodkiewicza. Roboty drogowe mają się ku końcowi, ale nawet na gotowych odcinkach trzeba uważać, co wiem po bezpośrednim i nagłym zbliżeniu z bitumiczną
nawierzchnią. Warto by już oznakować nowy przejazd rowerowy i przejście na rondzie im. Jarugi – Nowackiej, gdzie nowa droga rowerowa spina się z trasą pieszo – rowerową na ul. Sobieskiego.

CZYTAJ TEŻ

Na trasie ponad 3-kilometrowa al. 3 Maja, sięgająca od wiaduktu kolejowego na styku z ul. Wolności po osiedle Bierkowo. Dawniej ul. Nadmorska na całej długości. Dziś aleją jest raczej tylko do ronda u zbiegu ul. Wazów i Leszczyńskiego. Dalej mocno zwężona, pomimo że krzyżuje się z ringiem DK21 i prowadzi do pasa nadmorskiego z przebudowywaną obecnie drogą wojewódzką nr 203. Al. 3 Maja ma połączyć Słupsk z międzynarodowym szlakiem rowerowym R10, mieć stacją rowerową. Teraz wyłączona z ruchu na odcinku pomiędzy skrzyżowaniami z ul. Chrobrego i Wazów w celu przebudowy. Jezdnia staje się trochę węższa, przystanki autobusowe nadal bez zatok, chociaż w obecnie obowiązujących standardach drogowych to takie knoty infrastruktury komunikacyjnej, których w Słupsku przecież nie brakuje. W ramce obok podajemy w czym rzecz. Co też zastanawiające, drogowcy wykonujący tutaj swoją robotę wcale nie kryją dezaprobaty dla jej projektu. Nie przeczą, że robią tu drogowego tętniaka.

Nieprzejezdne są kolejne odcinki rekonesansu. W ul. Małachowskiego pracują cztery koparki, wielka wywrotka i jest księżycowo. Ul. Szarych Szeregów na całej ok. jednokilometrowej długości prawobrzeża Słupi w stanie totalnej przebudowy. Podobnie na lewobrzeżu wzdłuż nadrzecznych bulwarów. Ale wyłaniają się przyczółki nowych mostów, może pieszo – rowerowych jak w holenderskim Amsterdamie. Słychać jeszcze psikanie nowej fontanny na Placu Powstańców Warszawskich, którą przegapiłem podczas poprzedniego objazdu i za co przepraszam. I widać wiele nowych drogowskazów turystycznych, min. do miejsc obecnie objechanych.

CZYTAJ TEŻ

Warto wiedzieć
Na łamach ogólnopolskiej prasy motoryzacyjnej dość często poruszana jest kwestia lokalizacji przystanków autobusowych na jezdniach, czyli zaniechania budowy czy nawet likwidacji zatok przystankowych. Zdaniem pomysłodawców takich rozwiązań, min. z Jaworzna czy Łodzi, autobus zatrzymuje się na przystanku bez zatoki średnio na ok. 8 sekund, a w zatoce na pół minuty. Kierowcy krytykują takie pomysły, a ekspert ds. ruchu drogowego, profesor Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach uważa, że płynność ruchu autobusowego zostanie zachowana, ale innych pojazdów już nie, co z kolei wzbudza negatywne emocje ich kierowców. Ich zdaniem, wydłużanie czasu przejazdu to także zwiększenie emisji spalin i hałasu. Poza tym z autobusów korzystają osoby niepełnosprawne, rodzice z dziećmi w wózkach, a kierowcy nierzadko są sprzedawcami biletów przejazdowych. To wszystko wydłuża czas zatrzymania środków komunikacji publicznej na przystankach. Więc nie jezdnie z zygzakami, a zatoki przystankowe są bardziej potrzebne. Te drugie upowszechnia min. pobliska Gdynia, z której doświadczeń Słupsk powinien skorzystać.

Rowerem cargo po Słupsku. Jak się jeździ takim jednośladem?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na slupsk.naszemiasto.pl Nasze Miasto