Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rekordowy budżet Słupska uchwalony i podwyżka dla radnych

Grzegorz Hilarecki
Piątkowa sesja radnych w słupskim ratuszu.
Piątkowa sesja radnych w słupskim ratuszu. Krzysztof Piotrkowski
Radni przegłosowali budżet miasta na 2019 rok, z rekordowymi w historii wydatkami. I przegłosowali sobie podwyżkę diet.

Nowa władza sprawnie uporała się z poprawkami radnych do budżetu. Dokonując przesunięć w inwestycjach w ostatniej chwili. W piątek więc radni przyjęli budżet na przyszły rok. Miasto będzie na deficycie, bowiem wydatki przekroczą 615 mln zł, czego dotąd jeszcze w historii Słupska nie było, a wpływy będą o ponad 24 mln zł mniejsze. Różnicę pokryją nowe obligacje, czyli zaciągnięty dług. Gwoli ścisłości i tak na koniec roku dług miasta ma być o ok. 20 mln zł niższy niż na koniec kadencji Macieja Kobylińskiego.

Te cyfry przekładają się na życie słupszczan. Urzędników i innych zatrudnionych przez miasto bezpośrednio, bowiem założono 5-procentową podwyżkę wynagrodzeń. Jednostki kultury mają swoje budżety o 3 proc. wyższe niż w 2018. Ale nastąpi wzrost najniższej pensji w kraju i wzrost innych kosztów, więc szefowie jednostek kultury będą mieli problem ze zbilansowaniem własnych budżetów, nawet przy założeniu tylko 3 proc. podwyżki płac.

Będzie podwyżka podatku od nieruchomości i środków transportu w mieście.

Zmianę władzy było widać w dyskusji. Radni mieli w piątek wiele uwag merytorycznych. Wiceprzewodniczący Tadeusz Bobrowski z PiS zawnioskował o wykreślenie planowanego miliona zł na zrobienie skweru za pomnikiem na placu Zwycięstwa. Nowa prezydent się na to zgodziła, a ów milion zaproponowała podzielić tak, by 800 tys. zł poszło w 2019 roku na remont ulicy Zygmunta Augusta (jest on zaplanowany na trzy lata), a 200 tys. zł na ul. Konarskiego.

Podobnie było z innymi propozycjami radnych. Np. zaproponowanym przez radnego Adama Tredera z PiS doświetleniem przejść dla pieszych w mieście. Zaproponowała 150 tys. zł na to i inne działania mające poprawić sytuację na przejściach w ciągu dwóch lat.

Dyskusja w ratuszu była merytoryczna, a rządzący przedstawiali argumenty, bez zbędnej polityki i ideologii, słowem nareszcie zmiana, w porównaniu z latami minionymi.

Dyskusję wywołał projekt zbudowania drogi do działki inwestycyjnej obok obwodnicy. Ale i tu władza wykazała się zrozumieniem. Wprowadzono autopoprawkę, że samorząd wyda 2,1 mln zł, a nie 3 mln, resztę zaś dopłaci inwestor (więcej o tym w środowym „Głosie”).

W przyszłym roku miasto kończyć będzie rewitalizację ulic, nowy teatr. Zacznie się budowa węzła transportowego (stąd rekordy wydatków, dzięki środkom unijnym). Ma zrobić ulicę Legionów Polskich i dokończyć Władysława IV. W końcu uruchomiony będzie akwapark i zaplanowano na jego utrzymanie przez te kilka miesięcy ponad 2 mln zł.

Budżet został więc uchwalony i to bez głosów sprzeciwu. Za było 15 radnych, a 4 wstrzymało się od głosu. Trochę radni jednak stali pod ścianą, bowiem wcześniej uchwalili zmianę wysokości swoich diet.

- Mnie to nie dotyczyło, moja pozostała bez zmian - zapewniła Beata Chrzanowska, przewodnicząca rady miejskiej.

Faktycznie, przewodnicząca nadal dostawać będzie trochę ponad 2 tys. zł miesięcznie. Natomiast podwyżkę odczują radni bez dodatkowych funkcji, ich uposażenie wzrośnie z tysiąca do 1300 zł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza