W środę, 12 czerwca, przed godziną 16. przed kościołem przy ul. Grottgera panowało nie małe poruszenie. Wierni, ministranci i duchowni niecierpliwie czekali na samochód z relikwiami św. Jana Bosko, założyciela towarzystwa Salezjanów, którzy m.in. prowadzą tę słupską parafię.
- Spokojnie, nie spóźni się. Przecież wiozą go włoscy kierowcy. Są narwani, ale przez to punktualni - zdradził nam młody człowiek, który na zlecenie Inspektorii Pilskiej dokumentuje peregrynacje relikwii św. Jana Bosko.
Relikwiarz rzeczywiście przyjechał punktualnie i zrobił wrażenie na wiernych.
To naturalnych rozmiarów figura świętego ubrana w sutannę i ornat. Tak wyglądał Święty z Turynu po swojej śmierci 31 stycznia 1888 r.
W klatce piersiowej figury ukryte są kości prawej ręki świętego.
Relikwiarz znajduje się za szkłem i waży ponad 360 kilogramów.
Po powitaniu relikwiarza przez księży i parafian, wniesiono go do kościoła. Tam trwały msze, czuwania i zawierzenia.
Relikwiarz św. Jana Bosko, który przyjechał do Słupska w ramach przygotowań do 200 rocznicy urodzin świętego, ma odjechać do Debrzna w czwartek po mszy o godz. 6 rano.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?