Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Represje w stanie wojennym wycenione wyżej

Bogumiła Rzeczkowska [email protected]
Słupski sąd okręgowy po raz drugi rozpoznawał sprawę słupszczanina represjonowanego w stanie wojennym. Proces został wznowiony, bo poprzednie przepisy odszkodowawcze były niezgodne z Konstytucją RP.
Słupski sąd okręgowy po raz drugi rozpoznawał sprawę słupszczanina represjonowanego w stanie wojennym. Proces został wznowiony, bo poprzednie przepisy odszkodowawcze były niezgodne z Konstytucją RP. archiwum
Słupski sąd okręgowy po raz drugi rozpoznawał sprawę słupszczanina represjonowanego w stanie wojennym. Proces został wznowiony, bo poprzednie przepisy odszkodowawcze były niezgodne z Konstytucją RP.

To pierwsza taka sprawa w słupskim sądzie okręgowym po orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego. Wniosek o odszkodowanie złożył słupszczanin, któremu sąd w 2008 roku już zasądził odszkodowanie za represje w stanie wojennym. Tamten wyrok się uprawomocnił i pieniądze zostały wypłacone. Jednak proces wznowiono, bo przepis, który decydował o wysokości odszkodowania, okazał się niezgodny z konstytucją.

69-letni dzisiaj działacz podziemnej Solidarności, inżynier budownictwa, został internowany 12 grudnia 1981 roku. W "internacie" siedział tylko do sylwestra, jednak represje przeciągnęły się prawie na całe lata 80. ubiegłego wieku. Inżynier został zwolniony z pracy, a później nie mógł znaleźć zatrudnienia. Dzisiaj nie ma godziwej emerytury.

Trzy lata temu emeryt domagał się 25 tys. zł odszkodowania i tyle dostał. To była maksymalna kwota, wynikająca z przepisów, jaką ofiary 13 grudnia mogły otrzymać od państwa. Określili ją posłowie w art. 8 ust. 1a ustawy z 23 lutego 1991 r. o uznaniu za nieważne orzeczeń wydanych wobec osób represjonowanych za działalność na rzecz niepodległego bytu Państwa Polskiego. Przepis dotyczący opozycjonistów w stanie wojennym do ustawy lutowej został dodany w 2007 roku. Na jego podstawie sądy przyznawały odszkodowanie represjonowanym, jednak o wiele niższe niż osobom, które system totalitarny prześladował do końca 1956 roku. Za tamte represje zasądzano nawet po kilkaset tys. zł.

Sytuację działaczy stanu wojennego zmienił trybunał, który stwierdził, że nie można ograniczać im kwoty odszkodowań tylko dlatego, by zachować równowagę budżetową państwa. Po takim orzeczeniu emerytowany inżynier napisał wniosek do sądu apelacyjnego o uchylenie poprzedniego wyroku i o wznowienie procesu. Domaga się ponad 905 tys. zł.

- To wynika ze średniej statystycznej pensji, którą mój klient otrzymywałby, gdyby pracował - dowodził adwokat Andrzej Rożnowski, zaznaczając że roszczenie jest pomniejszone o 25 tys. zł, które już wypłacono. - Uważam, że w dalszym ciągu należy się odszkodowanie za internowanie i represje. Jednak niezasadne jest roszczenie za to, że działacz nie miał pracy wiele lat później - stwierdziła prokurator Katarzyna Mądry.

- Kwotę pozostawiam do uznania sądu. Na podstawie przepisu, który w tym roku uznano za niekonstytucyjny, słupski sąd okręgowy przyznał odszkodowania kilkudziesięciu osobom represjonowanym w stanie wojennym. Nie wszystkie w maksymalnej kwocie 25 tys. zł. Jednak osoby represjonowane, znając granicę roszczeń, nie miały wygórowanych żądań. Były związkowiec ze słupskich Wodociągów chciał 15 tysięcy złotych. Za dwa miesiące internowania w Strzebielinku koło Wejherowa dostał 12,2 tysiąca złotych. Po kilka tysięcy złotych sąd zasądził związkowcom z Sezamoru, których internowano za 15-minutowy strajk przeciwko wprowadzeniu stanu wojennego. Wszyscy wnioskodawcy musieli udowodnić, że stracili pracę, zdrowie, że represje odmieniły ich życie rodzinne.

Teraz każda z tych osób, która złoży wniosek o wznowienie procesu, może domagać się od skarbu państwa kwoty nieograniczonej już żadnym przepisem. Każdy prawomocny wyrok zostanie uchylony na podstawie orzeczenia trybunału, a wznowiony proces będzie toczył się od nowa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza