Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Reprezentacja Polski bez Świderskiego i Rybusa. Robert Lewandowski i Arkadiusz Milik strzelają jak na zawołanie

Tomasz Dębek
Tomasz Dębek
Arkadiusz Milik /Robert Lewandowski
Arkadiusz Milik /Robert Lewandowski Bartek Syta
W poniedziałek reprezentacja Polski rozpoczęła zgrupowanie przed nadchodzącymi meczami ze Szkocją i Szwecją lub Czechami. W Chorzowie nie pojawi się dwóch z powołanych zawodników. Po ostatnich występach Czesław Michniewicz mógł być zadowolony zwłaszcza z formy napastników.

Nie 33, lecz 31 zawodników zameldowało się w katowickim Hotelu Monopol na zgrupowaniu reprezentacji przed sparingiem ze Szkocją (24.03, Glasgow) i finałowym barażu o awans na mistrzostwa świata z wygranym półfinału Szwecją - Czechy (29.03, Stadion Śląski w Chorzowie). Do Polski nie dotrą Maciej Rybus i Karol Świderski. W ich miejsce nie zostaną powołani kolejni piłkarze.

Powodem absencji Rybusa jest pozytywny wynik testu na koronawirusa. Wobec kontrowersji wokół jego powołania - choć PZPN nawoływał do bojkotu reprezentacji Rosji po agresji tego kraju na Ukrainę, w kadrze Michniewicza znalazło się miejsce dla Rybusa i Sebastiana Szymańskiego, którzy mimo możliwości opuszczenia ligi (skorzystał z niej m.in. Grzegorz Krychowiak) zostali w Rosji - pojawiły się sugestie, że ta nieobecność może mieć drugie dno. Menedżer piłkarza Mariusz Piekarski poinformował jednak na Twitterze, że kilku graczy Lokomotiwu przechodzi COVID-19 i prawdopodobnie zarazili nim Rybusa.

Jeśli chodzi o Świderskiego, ze zgrupowania wykluczyła go kontuzja mięśniowa. Uraz nie jest poważny, z powodu dalekiej podróży z USA napastnik i tak miał jednak dotrzeć na zgrupowanie jako ostatni, dopiero we wtorek. W czwartek przeciwko Szkocji raczej by więc nie wystąpił. Gdyby był w pełni zdrowy, w finałowym barażu mógłby się przydać, choć nie ma co się oszukiwać - pierwszym wyborem selekcjonera będą inni zawodnicy.

Świderski doznał kontuzji w meczu Charlotte FC z New England Revolution, w którym strzelił dwa gole. Na brak skuteczności Polacy nie mogli zresztą narzekać. W MLS dublet zaliczył również Kacper Przybyłko (Chicago Fire), a jednego gola dołożył Jarosław Niezgoda (Portland Timbers). Oni w kadrze się nie zmieścili, po raz kolejny „odpalili” jednak zawodnicy, na których selekcjoner liczy najbardziej.

Na szczęście Robert Lewandowski szybko uporał się z kontuzją, której doznał na wtorkowym treningu Bayernu. Po dwóch dniach odpoczynku wrócił do ćwiczeń z pełną intensywnością, a w weekend zagrał z Unionem od początku i strzelił dwa gole. Łącznie w tym sezonie ma już na koncie 45 bramek (i cztery asysty) w 37 meczach.

Lewy jest jednym z dwóch napastników na świecie, którzy w 2022 roku mogą pochwalić się lepszym bilansem od Arkadiusza Milika. Gwiazdor Bayernu od 1 stycznia strzelił 15 goli, Aleksandar Mitrović z Fulham 13, a Milik jest w gronie ośmiu piłkarzy (m.in. z Karimem Benzemą) z 12 bramkami. W niedzielę przeciwko Nicei pewnie wykorzystał rzut karny. Poza „jedenastką” jego gra wyglądała bardzo dobrze. Na tyle, że Polak znalazł się na okładce poniedziałkowej „L’Equipe”.

Trwa głosowanie...

Czy Polska awansuje na mistrzostwa świata 2022?

ZOBACZ TEŻ:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza