Za przyjęciem projektu uchwały dotyczącej programu rozwoju przystani morskich w gminie głosowało 10 radnych, 2 radnych wstrzymało się od głosu, a 3 było przeciwnych.
Robert Skraburski, wójt Rewala zapewnia, że na rozwój gminy ogromny wpływ będzie miała budowa portu rybackiego w Niechorzu.
- Wartość inwestycji szacujemy na 29 mln zł - dodaje. - Jeśli byśmy otrzymali fundusze zewnętrzne, przystań mogłaby powstać do końca roku 2014.
Wójt podkreśla, że port na kanale Liwia Łuża ma być nowoczesnym, z miejscami postoju dla załadunku ryby, sprzedaży z burty, magazynami. Ma stworzyć rybakom odpowiednie warunki do prowadzenia działalności, i stanowić też atrakcję turystyczną.
Zgodnie z programem, w granicach istniejących przystani morskich w Rewalu i Niechorzu pozostać ma infrastruktura stanowiąca minimum zaplecza technicznego dla działalności rybackiej - wyciągi łodziowe.
Wójt tłumaczy, że łodzie rybackie będą miały możliwość przybijania i postoju na przystaniach morskich w Rewalu i Niechorzu, sprzedaży ryby z burty oraz postoju i zimowania na przystani na kanale Liwia Łuża.
Umowy dzierżawy z rybakami na tereny pod wyciągarkami i boksami rybackimi mają obowiązywać do wybudowania przystani na kanale Liwia Łuża.
Skraburski przekonuje, że łodzie pozostaną na istniejących przystaniach w Rewalu i Niechorzu, by można było pielęgnować tradycje rybackie w gminie.
Rybacy są innego zdania. Niestety, podczas sesji zostali dopuszczeni do głosu już po przyjęciu projektu.
- Zwróciłam uwagę radnym na jeden z punktów programu rozwoju - mówi Agnieszka Tasarz, przedstawicielka armatorów łodzi rybackich w Rewalu. - Mianowicie, iż w przypadku wprowadzenia innej działalności niż rybacka na przystani morskiej w Rewalu, np. turystycznej czy rekreacyjnej, należy przeprowadzić przetarg na prowadzenie takiej działalności. Po prostu nas sprzedali. Pozwolą przypływać do naszej przystani, jak cyrkowcom jakimś.
Jerzy Jasicki, rybaczy od 50 lat, oświadczył radnym, że przyjęli program likwidacji, a nie rozwoju rybactwa.
- Tak się nie robi, nie można wysiedlać ludzi, którzy tu pracowali od dziesiątek lat - stwierdził. Dodał też, że wbrew wypowiedziom władz gminy, konsultacji żadnych nie było.
Rybacy nie składają broni. W marcu mają spotkać się z podsekretarzem resortu rolnictwa i rozwoju wsi, by przedstawić swoje racje.
- Pod przykrywką bazy rybackiej gmina chce wybudować port jachtowy i wykorzystać na to pieniądze unijne przeznaczone na przystanie - dodaje Agnieszka Tasarz. - Nie ma na to naszej zgody. Z naszych informacji wynika, że Urząd Morski w Szczecinie nie ma w planach budowy toru podejściowego do planowanego portu na kanale w Niechorzu. Przypominam też, że nasze łodzie płaskodenne nie mogą funkcjonować w takim porcie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?