Długo przed rozpoczęciem meczu wszyscy zdawali sobie sprawę, że będzie to spotkanie pełne walki i poświęcenia. Słupszczanie na mecz wyszli niezwykle skoncentrowani i od początku widać w nich było, że mają plan na ten mecz. Ekipa ze Słupska bardzo dobrze broniła, jednak w ataku zbyt często zdarzały im się proste straty. Gospodarze widząc, że ich zaplanowane akcje w ataku łatwo zatrzymywane są przez naszych zawodników postawili na fizyczną grę, a swoje punkty zdobywali głównie po indywidulanych akcjach. Po pierwszych dziesięciu minutach gry wygrywał Anwil 19 do 16.
Druga kwarta to popisowa gra Czarnych. Znakomicie spisywał się Garrett, który z dziecinną łatwością oszukiwał rywali. Za trzy trafiali Beech oraz Klasaen, a Anwil cały czas nie mógł znaleźć swojego rytmu. Kolejne popisową akcję kończyły się punktami naszych zawodników i do przerwy to koszykarze ze Słupska wygrywali 42:36.
Druga połowa to kwintesencja koszykówki. Czarni grali jak zaczarowani ani chwilę nie odpuszczając rywalom. Trójki trafiali Jankowski, Bech oraz Musiał, a gospodarze nie mieli wiele do powiedzenia. Z akcji na akcję widać było, że Mantas Cesnauskis nie dał się niczym zaskoczyć i znakomicie rozpracował rywala. Włocławianie wywierali presję, prostymi akcjami starali zmniejszyć przewagę, ale na to wszystko w kolejnej akcji odpowiadali słupszczanie. Po fantastycznym widowisku i niemal, że genialnej grze Czarni wygrali 80:75.
Anwil Włocławek - Grupa Sierleccy Czarni Słupsk 75:80 (19:16, 17:26, 23:23, 16:15)
Aniwl: Dykes 18, Bigby - Willimas 9, Petrasek 18, Bell 6, Olesinski 3, Mathews 19, Bojanowski 2
Czarni: Jankowski 10, Beech 15, Klassen 9, Witliński 7, Musiał 6, Słupiński 6 Young 5, Garrett 22
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?