Pierwszy w Polsce cyrk bez zwierząt nie wystąpi w Słupsku. Taką informację podało Radio Zet, zaznaczając, że wszystko było już przygotowane, ale cyrk w ostatniej chwili się wycofał. Nieoficjalnie cyrkowcy mieli ulec presji innych aren, które z tresury nie chcą zrezygnować.
- Rozważamy jeszcze przyjazd do Słupska - prostuje w rozmowie z „Głosem” Krzysztof Mazur, dyrektor Cyrku Arlekin, który do niedawna miał w swoim programie występy zwierząt. W tym sezonie z tego filaru cyrkowej rozrywki jednak zrezygnował. Nie bez znaczenia były tu reakcje niektórych miast w kraju, w tym Słupska, które tradycyjnym cyrkom powiedziały „nie”.
- Nie jestem przeciwko cyrkom ze zwierzętami. Po prostu realizuję taki, a nie inny program - mówi Mazur.
Do Słupska na pewno nie przyjadą areny, na których można zobaczyć występy słoni czy lwów. Już w ubiegłym roku cyrku ze zwierzętami nie wpuścił prezydent Biedroń.
- Teoretycznie mógłbym się rozbić na którymś z dwóch prywatnych placów w mieście - zauważa Mirosław Złotorowicz z Cyrku Arena. - Ale po co. Przecież prezydent ma dużą władzę. Zaraz zaczęłyby się kontrole służb odpowiedzialnych za obiekty budowlane, po ochronę zwierząt. My spełniamy wszelkie wyśrubowane normy, a polskie prawo pod tym względem jest ostre. Ale do Słupska przyjedziemy, gdy pan Biedroń nie będzie już tam prezydentem - podkreśla. Dodaje przy tym, że władze miasta żadnej formalnej decyzji zakazującej rozbicia się Areny w mieście nie wydały. Podobnie Bielsko-Biała, Kołobrzeg czy inne miasta. Wyjątkiem jest Warszawa, gdzie Hanna Gronkiewicz-Waltz podpisała się pod zarządzeniem w sprawie zakazu organizowania przedstawień cyrkowych na terenach należących do miasta. W tym przypadku cyrkowcy zapowiedzieli kroki prawne. Argumentują, że uderza to w wolność prowadzenia działalności gospodarczej.
Przypomnijmy, że cyrkowcom, który ubiegali się o wynajęcie terenu w Parku Kultury i Wypoczynku, odpisał w ubiegłym roku pełniący obowiązki szefa SOSiR-u Grzegorz Juszczyński.
Decyzja zapadła za to na najwyższym szczeblu w ratuszu. Jak oficjalnie informowano: „Tresowanie zwierząt budzi wątpliwości Urzędu Miejskiego co do przestrzegania praw zwierząt i ich dobrostanu, dlatego też dołączamy do grupy miast wprowadzających nowe standardy w tej kwestii”. Wcześniej Robert Biedroń, stając w obronie zwierząt, zabronił wystrzeliwania fajerwerków. Zdjął też godło w gabinecie w imię walki o ptaki.
Zobacz także:
- Świńska grypa w Bytowie. Nie żyje pacjent szpitala
- Pijany kierowca potrącił kobietę z dzieckiem w Słupsku
- Cezary Kaczmarkiewicz nowym ordynatorem chirurgii w słupskim szpitalu
- Słupski SOR wkrótce bez dzieci
- Pijani uderzyli w latarnię. Kto prowadził auto?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?