Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Robert Biedroń żongluje długami miasta i nie mówi prawdy

Grzegorz Hilarecki
Wszyscy w kraju słyszeli, że Robert Biedroń spłacił długi Słupska. Tak pisały przyjazne mu lewicujące media, ale i on sam rozpowiadał w wywiadach, jak to został prezydentem piątego najbardziej zadłużonego miasta w Polsce i poradził sobie z długami.
Wszyscy w kraju słyszeli, że Robert Biedroń spłacił długi Słupska. Tak pisały przyjazne mu lewicujące media, ale i on sam rozpowiadał w wywiadach, jak to został prezydentem piątego najbardziej zadłużonego miasta w Polsce i poradził sobie z długami. Łukasz Capar
Wszyscy w kraju słyszeli, że Robert Biedroń spłacił długi Słupska. Tak pisały przyjazne mu lewicujące media, ale i on sam rozpowiadał w wywiadach, jak to został prezydentem piątego najbardziej zadłużonego miasta w Polsce i poradził sobie z długami. Po jego ostatnim występie w Radiu Zet powiedziałem: sprawdzam.

Pierwsza konsternacja, bowiem prezydent Biedroń i podlegli mu urzędnicy mocno żonglują liczbami. Na przykład w odpowiedzi na jedną z interpelacji wiceprezydent Krystyna Danilecka-Wojewódzka odpisała, że dług Słupska, planowany przez poprzednika, wynosiłby 300 mln zł. Oczywiście, tyle nie wynosiły długi miasta, ale większa liczba bardziej podkreśla dokonania Roberta Biedronia. No to liczymy.

Po pierwsze, od razu odrzucamy dane z Wikipedii, gdzie napisano to samo, co słychać było z ratusza: „miasto na początku jego kadencji było zadłużone na ponad 300 milionów złotych. Przez 4 lata kadencji dług został zmniejszony o blisko jedną piątą - 49 milionów złotych”.

Po drugie, nie należy słuchać tego, co mówi Robert Biedroń w wywiadach do warszawskich dziennikarzy, bo oni nie mają pojęcia, kiedy ich okłamuje.

Tymczasem w momencie objęcia przez obecnego prezydenta władzy (listopad 2014) planowane zadłużenie wg Wieloletniej Prognozy Finansowej na koniec 2014 roku miało wynieść około 279,5 mln, a nie 300 mln (Uchwała Nr LXII/800/14 z dnia 20 listopada 2014 r.), natomiast obecnie planowane zadłużenie na koniec 2018 roku ma wynieść około 245,4 mln (Uchwała Nr LV/759/18 z dnia 8 sierpnia 2018 r.), zatem wg podjętych działań przez 4 lata zadłużenie ma ulec obniżeniu o około 34,1 mln, a nie 49 mln.

Robert Biedroń bierze kredyt. Miastu urosną długi

Oto oficjalne dane od skarbnika miejskiego: dług Słupska na koniec 2014r., czyli miesiąc po przejęciu urzędu przez obecnego prezydenta, wyniósł - 278 mln. Po roku spadł do 274 mln, na koniec 2016 - 246 mln, na koniec 2017 - 232 mln, a na koniec 2018 - maks. 245 mln zł; więc zadłużenie w stosunku do roku 2014 spadło o 33 mln zł. Ale sama zmiana wysokości zadłużenia nie oddaje maestrii finansowej, jakiej dopuszczono się w ratuszu w tej kadencji samorządu.

Tak to określono w pytaniach wysłanych w ramach dostępu do informacji publicznej do ratusza: „Przy podawaniu informacji do mediów nie wspomina Pan (mowa o prezydencie), iż zostały wydłużone spłaty zadłużenia z roku 2027 do roku 2032 (tzw. rolowanie zadłużenia). Nie przedstawia Pan również informacji, o ile zwiększył Pan koszt obsługi zadłużenia - a mianowicie planowana obsługa zadłużenia w latach 2018-2032 wzrosła o ponad 41 mln, porównując dane z WPF - Uchwała Nr LXII/800/14 z dnia 20 listopada 2014 r. a WPF Uchwała Nr LV/759/18 z dnia 8 sierpnia 2018 r.

Zatem brakuje podstawowej informacji ekonomicznej, że oprócz stanu zadłużenia to koszt obsługi zadłużenia, a ten wzrósł o ponad 41 mln.”

Pytania te zadało Pomorskie Stowarzyszenie Nasze Środowisko, a że w jego władzach jest były pracownik ratusza zajmujący się... obsługą zadłużenia miasta, więc dane te są najbardziej wiarygodne.

I jest jeszcze jedna osobna kwestia, czyli poziom zadłużenia miejskich spółek w 2014 roku i obecnie. Te pytania zadano i na oficjalną odpowiedź ratusza na nie czekamy. Ale już dzisiaj możemy zauważyć, że część długu wyprowadzono do nich. Przykładem specjalnie powołana do dokończenia akwaparku spółka 3Fale. To ona zaciągnęła kredyt na dokończenie budowli. To jakieś 32 mln zł z hakiem. Formalnie nie wchodzą one w dług miasta, ale to mieszkańcy miasta ten dług spółki spłacą.

Reasumując, obecna ekipa w ratuszu dokonała przesunięć finansowych, tak by problem z obsługą długu spadł na następców, aby na koniec obecnej kadencji można było ogłosić sukces. Sukces, którego nie ma, bowiem z budżetu miasta trzeba będzie wysupłać za kilka lat dodatkowe miliony.

Robert Biedroń Kłamie o długu

13 lipca tego roku w Polsacie w programie Graffiti prezydent Słupska powiedział, że dane o nim są nieprawdziwe, w odpowiedzi na wyliczankę dziennikarza, że 31 procent dni roboczych spędza na wyjazdach, a 40 procent, wliczając w to urlopy, był w tej kadencji nieobecny. „Ja spłaciłem 60 milionów zadłużenia miasta“ - powiedział Robert Biedroń.

Ile kosztowały wyjazdy prezydenta

W tym samym programie dziennikarz powołał się na dane z ratusza, że wyjazdy Roberta Biedronia kosztowały w tej kadencji 144 tys. zł. „To dużo, czy mało?” - zapytał prezydent Słupska i wrócił do długów. „Ja każdego dnia spłacam statystycznie 61 tys. zł zadłużenia miasta”.

Radni PiS o długach

W odpowiedzi radni PiS zorganizowali konferencję i wskazali, że akurat w tym miesiącu prezydent otrzymał od rady zgodę na zaciągnięcie nowych długów na 26 mln zł.

ZOBACZ TAKŻE: Biedroń: spłacamy zadłużenie i naklejkami promujemy Słupsk

od 7 lat
Wideo

21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza