Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Robert Kubica drugi w GP Australii

Paweł Sikorski
Robert Kubica
Robert Kubica Renault F1 Team
Robert Kubica zajął drugie miejsce w wyścigu o GP Australii. W Melbourne Polak pokazał fantastyczną jakościowo jazdę i dzięki dobrej strategii dał się wyprzedzić tylko Jensonowi Buttonowi. Trzeci był w niedzielę Felipe Massa.

Kubica znakomicie wystartował do wyścigu. Tuż po starcie zjechał na środkową część toru i wyprzedził Rubensa Barrichello. Na pierwszym zakręcie kolizji doznał bolid Michaela Schumachera i Fernando Alonso. W tej sytuacji najbardziej zyskał… Kubica, który zjechał na wewnętrzna część toru i przesunął się na czwartą pozycję. Wszystko mogło się jeszcze zdarzyć gdyż nawierzchnia była mokra i kierowcy zdecydowali się na opony przejściowe.

Sprawa zwycięstwa rozstrzygnęła się już na siódmym okrążeniu. Wtedy to ekipa McLarena podęła bardzo ryzykowną decyzję i w bolidzie Buttona założyli opony typu slick wykonane z miękkiej mieszanki. Jak się później okazało był to strzał w dziesiątkę. Mimo początkowych problemów z przyczepnością, Anglik systematycznie przesuwał się do przodu, a gdy reszta stawki zjechała do pitlanu Button został liderem wyścigu.

Robert Kubica po zmianie opon jechał bardzo dobrym tempem. Mimo wielu prób wyprzedzania ze strony Lewisa Hamiltona i Felipe Massy, Polak nie oddał drugiego miejsca.

- Bardzo cieszę się z naszego sukcesu - mówił Kubica na konferencji prasowej. - Jestem wdzięczny całemu zespołowi, który wykonał dobrą robotę. Mam nadzieje, że w następnych wyścigach będziemy jeszcze bardziej konkurencyjni, aby walczyć o podium z czołowymi teamami.

Niestety, kolega Kubicy z zespołu - Witalij Pietrov, ukończył wyścig na jedenastym okrążeniu, kiedy stracił panowanie nad bolidem i zakopał się w żwirowym poboczu.

Wyścig o GP Australii na torze Albert Park rozwiał wszystkie wątpliwości dotyczące atrakcyjności Formuły1 w tym sezonie. Zawody rozgrywały się w niesamowitym tempie, było bardzo dużo manewrów wyprzedzania i nikt nie mógł narzekać na nudę. Oby tyle samo emocji towarzyszyło polskim kibicom już za tydzień podczas wyścigu o GP Malezji w Kuala Lumpur.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza