Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Robert Kubica wrócił na tor. W tym tygodniu bierze udział w testach DTM. "Pierwsza część sezonu nie będzie łatwa"

OPRAC.: Tomasz Biliński
Robert Kubica wrócił na tor. "Część sezonu nie będzie łatwa"
Robert Kubica wrócił na tor. "Część sezonu nie będzie łatwa" materiał prasowy Orlen Team
Robert Kubica bierze udział w testach DTM na torze Nuerburgring. Dwa miesiące przed startem sezonu kierowca Orlen Team Art przybliża tajniki tej serii wyścigowej i porównuje ją do dobrze sobie znanej Formuły 1. - Na pewno pierwsza część sezonu nie będzie łatwa, czeka mnie sporo nauki – nie krył 35-letni kierowca.

W tym sezonie Robert Kubica będzie łączył obowiązki kierowcy testowego w zespole Alfa Romeo Racing Orlen z rywalizacją w serii DTM. Taki podział zadań daje mu możliwość porównania obu tych dyscyplin. Stoi przed nim także wyzwanie polegające na pogodzeniu obu wyścigowych kalendarzy.

– Jeżeli chodzi o różnice pomiędzy DTM a Formułą 1, to przede wszystkim zdecydowanie inne są osiągi, które mocno się od siebie różnią. Pierwsza różnica, która jest widoczna gołym okiem, to fakt, że auto DTM posiada dach. Aerodynamika, będąca wizytówką bolidów F1, jest zachowana także w autach DTM, stoi ona na dużo wyższym poziomie niż w samochodach turystycznych. Można powiedzieć, że auta tej serii są mieszanką pomiędzy bolidami a samochodami kategorii GT – wyjaśnił w komunikacie Orlen Team Robert Kubica.

Jak dodaje, wyścigi DTM są bardzo kontaktowe. Trzeba jednak cały czas pamiętać o elementach aerodynamiki, uszkodzenie poszczególnych elementów w aucie DTM poskutkuje stratą przyczepności i wolniejszymi czasami okrążeń.

– To wszystko sprawia, że będę musiał się przyzwyczaić do nowości w wyścigach DTM. Na pewno pierwsze okrążenia w pierwszych wyścigach nie będą łatwe – analizował 35-letni kierowca.

Podobieństwem w stosunku do F1 jest system punktacji. – Zwycięzca dostaje 25 punktów, drugie miejsce 18 punktów, aż do dziesiątego miejsca. Bonusem w DTM, czego nie ma w F1, jest to, że dostaje się punkty za kwalifikacje. Premiowana jest pierwsza trójka zawodników. Za pierwsze miejsce dostaje się trzy punkty, za drugie dwa i za trzecie jeden punkt. Kwalifikacje są zatem walką o jak najlepsze miejsce na starcie, ale również o dodatkowe punkty – tłumaczył krakowianin.

Czerwcowe treningi i sierpniowy początek rywalizacji nie będzie dla Roberta Kubicy debiutem w aucie serii DTM. – Nie jest to dla mnie nowość, miałem okazję testować już takie samochody kilka lat temu, jednak od 2013 roku one się znacznie zmieniły w stosunku do tych, którymi będę miał okazję się ścigać. Zmienił się między innymi regulamin i konstrukcja – zaznaczył Kubica, podkreślając, że auto, którym będzie się ścigał w zespole Orlen Team Art poznał w grudniu minionego roku podczas testów w hiszpańskim Jerez, po zakończeniu sezonu F1.

– To spore wyzwanie, mam nadzieję, że będziemy w stanie zawalczyć, czeka mnie trudne zadanie, cała seria stoi na wysokim poziomie, mimo że samochodów jest stosunkowo mało – uprzedził najlepszy polski kierowca wyścigowy.

Kolejną różnicą pomiędzy F1 a serią DTM jest kwestia opon. – W Formule 1 są różne mieszanki, jest wręcz wymóg użycia różnych mieszanek w trakcie wyścigu. W serii DTM jest to prostsze, nie mamy aż tylu mieszanek, jest tylko jedna, opony typu slick, które są wykorzystywane na każdym torze, w każdych warunkach. Mamy też opony deszczowe, kiedy na torze jest mokro. W Formule 1 są tzw. opony przejściowe, czego nie ma w serii DTM. Jest więc bardzo możliwe, że w serii DTM nie jedzie się na optymalnych oponach w stosunku do zmiennych warunków, co jest sporym wyzwaniem i nowością dla mnie – przekonywał zawodnik Orlen Team Aar, dodając, że ma nadzieję na szybkie zapanowanie nad niuansami.

– Każdy kierowca ma wiedzę i doświadczenie płynące z prowadzenia pojazdu w danych warunkach. Jeśli np. nie będzie padać podczas testów, a rozpada się w trakcie wyścigu, to ja wtedy takie doświadczenie będę zbierał w trakcie wyścigu. Na pewno pierwsza część sezonu nie będzie łatwa, czeka mnie sporo nauki – nie krył Kubica.

DTM i Formułę 1 różni również kwestia m.in. pit stopów. W serii DTM jeden pit stop jest obowiązkowy, ale nie jest on powodowany koniecznością zmiany opon czy mieszanki. Dużą różnicą pomiędzy obiema seriami jest liczba mechaników oraz czas, jaki się spędza w alei serwisowej.

– W serii DTM mechaników może być maksymalnie ośmiu. Wokół bolidu pracuje pięć osób, a cztery zmieniają koła. W Formule 1 każda osoba ma swoją rolę, jest to łatwiej zoptymalizować, w serii DTM mamy do dyspozycji mniej osób, które muszą wykonać więcej pracy. Ich zadaniem jest odkręcenie koła, ściągnięcie go, założenie nowego, przykręcenie i np. zmiana osi. Osoby są podzielone na strony samochodu, najpierw zajmują się przednią osią, a potem tylną, w zależności od konfiguracji auta. Walka w serii DTM jest bardzo zacięta, w pit stopie można zyskać lub stracić dużo czasu. Dla kierowcy takiego jak ja, który w aucie DTM będzie siedział po lewej stronie, a nie na środku jak w bolidzie F1, nowością będzie także sam proces wjeżdżania na stanowisko serwisowe – analizował pochodzący z Krakowa kierowca.

Testy DTM na torze Nuerburgring potrwają do 11 czerwca. Kubica jako jedyny w stawce będzie mógł jeździć przez cztery dni (dwie czterogodzinne sesje dziennie), bowiem Orlen Team Art będzie rywalizował jednym autem, a Polak jest jego jedynym kierowcą. W poniedziałkowej porannej sesji miał najgorszy czas. Jednak na razie najważniejsze jest zapoznanie się z maszyną i specyfiką jazdy.

Pierwszy oficjalny start w nowej serii Robert Kubica zaliczy w dniach 1-2 sierpnia na belgijskim Spa-Francorchamps.

Kalendarz serii DTM 2020:

  • 1-2 sierpnia – Spa- Francorchamps
  • 14-16 sierpnia – Lausitzring
  • 21-23 sierpnia – Lausitzring
  • 04-06 września – Assen
  • 11-13 września – Nürburgring
  • 18-20 września – Nürburgring
  • 09-11 października – Zolder
  • 16-18 października – Zolder
  • 06-08 listopada – Hockenheim

JUŻ IDZIESZ? MOŻE CIĘ ZAINTERESUJE:

Życie prywatne Roberta Kubica naprawdę jest prywatne. Jednak od czasu do czasu kibicom zdarza się przyuważyć naszego najlepszego kierowcę wyścigowego w aucie osobowym. W końcu, choć dokonał rzeczy niemożliwych, to jest tylko człowiekiem. Jednak jako również ogromny fan motoryzacji porusza się pojazdami z najwyższej półki. Wśród nich auta marki BMW, Audi, Porsche czy Nissan. Obejrzyj galerię samochodów kierowcy Orlen Team Art i Alfa Romeo Racing Orlen.

Samochody Roberta Kubicy... i rower. Czym jeździ Robert Kubi...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Robert Kubica wrócił na tor. W tym tygodniu bierze udział w testach DTM. "Pierwsza część sezonu nie będzie łatwa" - Sportowy24

Wróć na gp24.pl Głos Pomorza