Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rodzice: dzieci zostały w szkole bez obiadów. Szkoła: trwa remont i będzie stołówka na miarę XXI wieku

Magdalena Olechnowicz
Magdalena Olechnowicz
Rodzice uczniów ze Szkoły Podstawowej nr 10 w Słupsku zaalarmowali nas, że do końca roku nieczynna będzie szkolna stołówka. Dyrekcja przeprasza za niedogodności i uspokaja, że generalny remont był konieczny, a dzieci na tym skorzystają.

- Jestem mamą ucznia klasy 1-3 w Szkole Podstawowej Nr 10 w Słupsku. Piszę w imieniu swoim jak i wielu innych zbulwersowanych rodziców w sprawie szkolnej stołówki. Dotychczas nie było z tym problemu, ale po święcie zmarłych stołówka nie została uruchomiona - pisze słupszczanka, prosząc o anonimowość. - Otrzymaliśmy informację pisemną poprzez pocztę w elektronicznym dzienniku. Wynika z niej, że przez najbliższe dwa miesiące nasze dzieci nie będą miały możliwości spożywać w szkole obiadów. Dzieci spędzają w szkole zazwyczaj od 7 do 8 godzin. Mam tu na myśli dzieci młodsze, które nie wracają po lekcjach do domu tylko oczekują na odbiór przez opiekunów ze świetlicy szkolnej. Spakowane w domu drugie śniadanie to zbyt mało na tyle godzin, dodatkowo szkoła nie dysponuje sklepikiem szkolnym, a tylko automatem, w którym zakupić można tylko słodycze i słodkie napoje. Jesteśmy oburzeni, że prace modernizacyjne oraz pozyskiwanie nowego najemcy odbywa się w trakcie roku szkolnego a nasze dzieci skazuje się na niemal całodniowy pobyt w szkole bez możliwości zjedzenia ciepłego posiłku. Co doradza nam, rodzicom, dyrektor? Fundowanie dzieciom hot-dogów z pobliskiej „Żabki” czy pakowanie dzieciom do szkoły trojaków z obiadem? - pyta oburzona kobieta.

O wyjaśnienia poprosiliśmy Bogdana Leszczuka, dyrektora Szkoły Podstawowej nr 10 w Słupsku.

- Zdaję sobie sprawę, że to kłopot dla rodziców, ale pozostaje mi ich tylko przeprosić. Ta sytuacja nie wynikła z naszej winy. Dotychczasowy najemca, firma Maja, po prostu z dnia na dzień rzucił nam dokumenty na stół i złożył wypowiedzenie w połowie października. Stołował dzieci jeszcze do końca miesiąca. Natychmiast ogłosiliśmy konkurs ofert i wybraliśmy nowego najemcę. Jednak, aby ten mógł rozpocząć działalność, obiekt musi spełnić najwyższe standardy według najnowszych wymogów sanepidu. Te przepisy są nie do przeskoczenia - wyjaśnia Bogdan Leszczuk, dyrektor placówki. - Z ekspertyz wynikło, że potrzebny jest generalny remont, łącznie z wymianą instalacji gazowych i elektrycznych. Ale to wszystko po to, aby było bezpiecznie. Gwarantuję, że po nowym roku będziemy mieć stołówkę na miarę XXI wieku.

Nowy najemca to Centrum Kobo - Krzysztof Kowalewski z Ustki. - Firma przedstawiła bardzo ciekawą ofertę. Będą poranne śniadania, trzy-cztery dania obiadowe do wyboru, bufet owocowy. Myślę, że zarówno, jak i dzieci na tym skorzystają - mówi Leszczuk. - Firma wykonująca prace budowlane obiecała, że upora się z remontem najszybciej, jak to możliwe. Dzieci po powrocie z przerwy świątecznej, będą już się mogły stołować smacznie i zdrowo w wyremontowanej stołówce.

Rodzice za obiad dwudaniowy z kompotem zapłacą 12 zł w abonamencie lub 14 zł jednorazowo. Można też będzie kupić samą zupę za 2 złote.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza