Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rodzice nie chcą przenoszenia dzieci

Bogumiła Rzeczkowska
Bogumiła Rzeczkowska
Na dzisiejszej ( piątek 03.02 ) sesji nadzwyczajnej radni zasiądą nad dwoma projektami uchwał dotyczących szkół. Swoim i burmistrza.

Wszystko wskazuje na to, że może być gorąco. Na sesję nadzwyczajną wybierają się rodzice, których dzieci zmiany w oświacie najbardziej dotkną. Pierwszy projekt uchwały, którego wnioskodawcą był burmistrz, negatywnie oceniła komisja rady.

Przewodniczący rady Grzegorz Koski zwołał sesję nadzwyczajną, wprowadzając pod obrady projekt radnych. W dwóch wersjach, ale zakładający istnienie trzech podstawówek. Trójką ma być wygaszane gimnazjum. Mają zostać do niej przeniesieni czwarto i szóstoklasiści z dwójki. Na to rodzice się nie godzą. Katarzyna Filas, mama ucznia z SP 2: - Cieszyłam się, że nie będzie gimnazjów, a teraz mój syn będzie chodził do jednej szkoły z gimnazjalistami o niezbyt dobrej reputacji.

- Elżbieta Mey-Wysocka, dyrektorka gimnazjum: - Walczymy o to, by zostać trzecią szkołą podstawową. Jesteśmy w stanie zaopiekować się młodszymi dziećmi. U nas nie ma problemów, bijatyk i patologii. Im więcej będzie mniej licznych klas, tym subwencja ma być wyższa, bo będzie przyznawana nie na ucznia, lecz na klasę. I dodatkowa - za brak zmianowości. Mamy dobrą ofertę, gabinety wyposażone za pięć milionów złotych! Przecież to jest także tysiąclatka wybudowana z potrąceń pensji
mieszkańców Ustki.

Bogumiła Lenard, dyrektorka SP 1: - Jeśli chodzi o nas, to uchwała niczego nie zmienia. Jednak najbardziej powinniśmy słuchać rodziców. U nas będzie tylko przez dwa lata ciaśniej, ale rodzice mówią, że nie szkodzi. Byleby dzieci chodziły do naszej szkoły. Tymczasem wczoraj burmistrz przedstawił swój nowy projekt. Tak jak poprzedni - z dwiema podstawówkami. Według projektu, gimnazjum włącza się do SP 2.

Choć adresu siedzib szkoły nie podano, burmistrz Jacek Graczyk tłumaczy: - Gimnazjum przechodzi do dwójki z nauczycielami
i obiektami. Dyrektorem szkoły będzie dyrektor SP 2, a zastępcą - dyrektor gimnazjum. Nie ma przenosin uczniów, nauczyciele nie stracą pracy, a dyrekcja będzie dysponować dwoma budynkami. Jedyną konsekwencją będzie mniejszy nabór pierwszoklasistów do jedynki, a większy do dwójki. Istnieje jedynie zagrożenie dla administracji. Ktoś się poczuł zagrożony i sieje ferment - komentuje burmistrz, a do projektu radnych ma zastrzeżenia: - Stwarza napięcie społeczne związane z przenoszeniem dzieci. Obwody szkolne się powielają.

Trzeci aspekt, że koszt utrzymania trzech placówek jest wyższy. Jednak Jolanta Wójtowicz, zastępca dyrektora SP 2, nie ma informacji o dwóch siedzibach szkoły: - My się pomieścimy. Zrobiliśmy analizy i symulacje. Nie będzie dwóch zmian. Mówię tylko o swojej szkole. Włączone klasy gimnazjum zostają w budynku u siebie - do wygaszenia. A później rada niech zdecyduje, czy ma być tam przedszkole, biblioteka, dom kultury. Co będzie w przyszłości, nie do mnie to należy.

ZOBACZ TAKŻE: Kolacja Przyjaciół Szkoły w Hotelu Grand Lubicz

Przeczytaj także na GP24

gp24

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza