Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rodzina Bernackich ze Smołdzina przyjmuje gości w nowym gościńcu

Zbigniew Marecki
Tak wygląda fasada nowego gościńca rodziny Bernackich
Tak wygląda fasada nowego gościńca rodziny Bernackich Zbigniew Marecki
Od soboty w Smołdzinie działa nowy gościniec rodziny Bernackich. Ten 600-metrowy obiekt gastronomiczny powstał przy wsparciu funduszy Unii Europejskiej . Będzie się w nim można najeść i zabawić. Goście będą mogli tam także odwiedzić galerię, gdzie swoje prace malarskie będzie prezentować Elżbiety Bernacka-Hanus, córka właścicieli obiektu.

Wewnątrz nowoczesnego obiektu mieści się sala weselna ze sporym parkietem tanecznym, wydzielona część gastronomiczna dla grup wycieczkowym oraz odrębne skrzydło jadalne dla wczasowiczów korzystających z pensjonatu Bernackich.

Na zewnątrz pod sporą wiatą przy drewnianych ławo-stołach odbywać się mogą imprezy przy dużym , ceglanym grillu. Wczasowicze mogą także korzystać z leżaków na tarasie od strony podwórza, skąd łatwo można przejść do części pensjonatowej urządzonej w rozbudowanym budynku dawnej szkoły. Kolejne pomieszczenia pensjonatowe powstaną w budynku starego gościńca, który stworzono po adaptacji dawnego budynku mieszkalnego. Goście mogą także korzystać z przestronnego parkingu na placu przed nowym gościńcem.

- Tam zaczynaliśmy naszą przygodę z gastronomią. Najpierw całą rodziną lepiliśmy pierogi, które oferowaliśmy na ciepło na miejscu i na wynos. Początki były trudne, ale goście polubili nasze pierogi. Po pewnym czasie smakosze zaczęli do nas przyjeżdżać na niedzielne obiady. Z biegiem czasu mogliśmy rozszerzać naszą ofertę - opowiada Danuta Bernacka, z zawodu księgowa, która na gastronomiczny biznes zdecydowała się razem z mężem Eugeniuszem, gdy on stracił pracę w miejscowym pegeerze.

Dzisiaj Bernaccy razem z dziećmi i ich rodzinami tworzą spory rodzinny biznes gastronomiczno-turystyczny.

- Zatrudniamy 11 osób. Wszystkim opłacamy ZUS - podkreśla pan Eugeniusz.

Wszystko to jest możliwe dzięki systematycznej pracy i wieloletnim inwestycjom. - Korzystaliśmy z pomocy unijnej, ale większość funduszy inwestycyjnych stanowiły nasze oszczędności i kredyty, które ciągle spłacamy - mówi pani Danuta.

W przypadku nowego gościńca, w którym stworzono także nowoczesne zaplecze kuchenne, 30 procent funduszy inwestycyjnych pochodziło z unijnego programu dla małych firm. - Zaciągnęliśmy także spory kredyt, choć duże banki wcale nie były skłonne nam go dać. Zrozumienie znaleźliśmy dopiero w Banku Spółdzielczym w Ustce - zdradzają Bernaccy.

Rodzinny interes kręci się dobrze, ale Bernaccy znajdują także czas na współpracę z innymi. Od wielu lat goszczą u siebie artystów. Na plenerach u nich spotykają się malarze i rzeźbiarze, a także studenci Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie. Dzięki temu na posesji Bernackich można już oglądać kilkanaście różnych i zwykle dużych rzeźb. Ponadto posiadają spory zbiór obrazów malowanych różnymi technikami. a ściany zewnętrzne i wewnętrzne ich budynków zdobią dekorację wykonane przez studentów.

Na przykład w sali konferencyjnej pensjonatu, nazywanej przez właścicielkę morską, już kilka lat temu młodzi artyści wykonali malowidła ścienne przy pomocy farb mineralnych na zagruntowanym tynku. Zdaniem artystów będą zdobić tę salę przez wiele lat, a poza tym czynią ją niepowtarzalną.

- W tym roku jedną ze ścian wewnętrznych nowego gościńca młody plastyk , w ramach pracy dyplomowej, ozdobił malowidłem wykonanym na zagruntowanym tynku. Jego tematem jest historyczna bitwa morska pod Oliwą. W przyszłym roku , w ramach kolejnych prac dyplomowych, następni studenci ozdobią salę weselną - mówi pani Danuta.

Artyści doceniają współpracę ze smołdzińskimi restauratorami. Już kilka lat temu Akademia Sztuk Pięknych w Warszawie przyznała Danucie i Eugeniuszowi Bernackim medal za wspieranie uczelni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza