Już pierwsze miesiące sprawowania władzy przez nową koalicję obnażyły jej zdecydowanie antyrodzinny charakter. Pod pretekstem łatania "dziury budżetowej" skrócono niemal o połowę urlopy macierzyńskie, skasowano bądź znacznie ograniczono szereg rodzinnych zasiłków dla rodzin z dziećmi.
Zniesiono Urząd Pełnomocnika Rządu ds. Rodziny, a powołano Pełnomocnika ds. Równego Statusu Kobiet i Mężczyzn, powierzając to stanowisko politykowi UP, związanej ze skrajnie feministycznymi środowiskami. Program Pani Pełnomocnik można zawrzeć w haśle: "więcej antykoncepcji, edukacji seksualnej i aborcji", przy jednoczesnym chłodnym, jeśli nie wręcz wrogim stosunku do macierzyństwa i rodziny.
Ostatnio słyszymy o przygotowanej ustawie dotyczącej wolnych i homoseksualnych związków i zrównania ich z prawami małżeńskimi.
W ciągu wieków mądrość narodów, szczególnie polskiego, uznawała za podstawową i niezastąpioną misję rodziny opartej na małżeństwie. Rodzina jest dobrem koniecznym i niezastąpionym dla całego społeczeństwa (podkreślenie autora listu - dop. red.). Nie możemy pozostać obojętni wobec tego społecznego zjawiska, jakim są wolne związki (konkubinat) i usankcjonowanie tego normą prawną. Zrównanie praw wolnych i homoseksualnych związków z prawami dotyczącymi małżeństwa szkodzi tej podstawowej komórce społecznej, jaką jest rodzina. Oznacza to brak prawdy o ludzkiej miłości między kobietą a mężczyzną i związanej z tym trwałej jedności, wierności, odpowiedzialności i otwartości na życie. Rodzina oparta na tych pięknych wartościach oczekuje od społeczeństwa, władz (rządu, parlamentu, samorządu) wsparcia ekonomicznego i uznania jako wielkiego dobra.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
