Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rolnicy apelują do wojewody o ogłoszenie stanu klęski żywiołowej

Magdalena [email protected](wsp. nag)
Rolnicy apelują do wojewody o ogłoszenie stanu klęski żywiołowej.
Rolnicy apelują do wojewody o ogłoszenie stanu klęski żywiołowej. Archiwum
Sytuacja rolników w województwie pomorskim jest tragiczna. - Jechałem dzisiaj od Trójmiasta do Słupska i z przykrością patrzyłem na pola. Około 80 procent zbóż jeszcze jest niezebrane - mówi Eugeniusz Krycki, szef powiatowego biura Pomorskiej Izby Rolniczej.

- A niestety, mokre zboża tracą na wartości. Oziminy i żyto zaczynają kiełkować, zboża jare nadają się już tylko na paszę, a nie do konsumpcji. Zebrany jest jedynie rzepak - mówi Krycki.

Prezes Pomorskiej Izby Rolniczej wystąpił do wojewody pomorskiego o powołanie komisji, która policzy straty. - Dopiero na podstawie oceny komisji okaże się, czy są podstawy do ogłoszenia stanu klęski żywiołowej - mówi Krycki.

A rolnicy martwią się, bo skupy nie chcą przyjmować mokrego zboża, którym są już zapchane. Uratowani są rolnicy, którzy zainwestowali we własne suszarnie. - Ale to jest około 20 procent rolników, reszta czeka na słońce. Jeszcze jest szansa, że nie wszystko stracone, ale pod warunkiem, że od jutra nie będzie już padało - mówi Krycki.

Taka sama sytuacja jest także w sąsiadującym powiecie sławieńskim i całym województwie zachodniopomorskim. - To najgorsza sytuacja od 20 lat. Zboże dosłownie gnije na polach, nie można go zebrać, bo ciągle pada. Straty będą ogromne - rozkłada ręce Zdzisław Sieradzki, przewodniczący Zachodniopomorskiej Izby Rolniczej Powiatu Sławieńskiego.

To właśnie w tym powiecie sytuacja jest najtrudniejsza. - Według przekazanych nam szacunków, na polach zostało jeszcze 70 procent zbóż, a to co udało się zebrać, jest bardzo kiepskiej jakości - podkreśla przewodniczący, który wysłał już apel do wojewody o ogłoszenie stanu klęski żywiołowej. - To ulżyłoby wielu rolnikom w urzędowych opłatach - podkreśla i dodaje, że zwrócił się też z prośbą do władz gminnych i powiatowych o to, by nie organizować w tym roku dożynek, bo zdaniem rolników byłaby to profanacja tego święta. - Sytuacja wszędzie jest trudna, ale najgorzej jest w części północnej regionu - przyznaje Andrzej Karbowy, dyrektor biura Zachodniopomorskiej Izby Rolniczej w Szczecinie. - Dostajemy sygnały od rolników, którzy nie skosili jeszcze ponad połowy tego, co jest na ich polach.

ZOBACZ TAKŻE: Dożynki gminy Kobylnica w Kwakowie

Czytaj także:

gp24

gp24

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza