- Jestem w szoku, nie ma dojazdu do działek w tym rejonie. A jak popada deszcz to nie wiem czy kiedykolwiek będzie - zadzwoniła do nas zdenerwowana słupszczanka. - Jak tak można przecież to była utwardzona ulica, a teraz jest przeorana z pół metra w głąb. Ani przejechać, ani przejść. A z drugiej strony dojazdu nie ma.
Słupszczanka i jak się okazało nie tylko ona zadzwoniła do Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa, sekcji zamiejscowej w Słupsku. Tam problem znano i obiecano interwencję.
- Rolnik zrobił to przez pomyłkę i zobowiązaliśmy go, by przywrócił stan drogi do dawnego stanu - odpowiedziano nam w Krajowym Ośrodku Wsparcia Rolnictwa w Słupsku.
Dzierżawca pola ma na to dwa dni, prace mają zakończyć się po weekendzie. Jednak nie potrafiono nam wytłumaczyć, jak można utwardzić zaoraną drogę, by była w dawnym stanie.
- Cóż, działkowcy wiosną pewnie nie tyle, jak co roku, będą modlić się o deszcz, a o to by nie padał - usłyszeliśmy od posiadacza działki przy ulicy Miłosza.
Inną kwestią jest to, że w naszym mieście po jego zachodniej części jest wiele ulic z nazwami i tabliczkami, a w rzeczy samej są tylko polnymi drogami, a nie prawdziwymi miejskimi ulicami. Asfaltu rolnik by nie zaorał, chociaż kto wie?
Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?