MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Rosjanie wyrzucają zwłoki swoich żołnierzy na wysypisko. Chcesz odnaleźć bliskiego? To zapłać

Kazimierz Sikorski
fot. AA/ABACA/Abaca/East News
Z przechwyconej przez ukraiński wywiad rozmowy Rosjan wynika, że władze Doniecka, który jest pod kuratelą Moskwy, ciała zabitych żołnierzy Putina wyrzucają na wysypisko. Jeśli rodzina chce odszukać ciało bliskiego, musi za to zapłacić.

Rosyjskie władze w okupowanym Doniecku wrzucają ciała swoich zmarłych żołnierzy do tajnego wysypiska „tysiącami” i pobierają od bliskich pieniądze za ich odnalezienie.

Tak wynika z nagrania opublikowanego przez Służbę Bezpieczeństwa Ukrainy. To przechwycona rozmowa między dwoma Rosjanami, którzy mówili, jak w końcu odnaleziono jednego z ich zaginionych przyjaciół.

W nagraniu mężczyzna mówi krewnej, że los „brata Inny” jest wreszcie znany po tym, jak zaginął miesiąc temu. - Lepiej, żebyś tego nie słyszała – mówi na początku, niechętnie zdradzając ponure szczegóły.

Po naciskach wyjaśnia, że siostra zmarłego pojechała do Doniecka i trafiła na wysypisko. Tam wrzucają ciała, bo później łatwiej sprawić, by zniknęły bez śladu - mówił mężczyzna, dodając, że ciał są tam tysiące.

Nie ma już gdzie ich umieścić. To wysypisko. Mówię ci po rosyjsku – śmietnik. Jest tak wysoki, jak dorosły człowiek - powiedział, dodając, że teren jest ogrodzony, zapieczętowany, nikogo nie wpuszczają.

Według niego jedynym powodem, dla którego zarządca wysypiska pozwolił kobiecie odnaleźć brata, było to, że zapłaciła „dobre pieniądze”. Potem wyjaśnił: przestawiali to tak, jakby kobieta przypadkowo znalazła [ciało]. To nie kostnica, to wysypisko… Przynoszą [ciała] tysiącami.

Ukraiński wywiad nie podał dokładnej lokalizacji tego wysypiska. Określono mężczyznę, który rozmawiał z krewną jako „najeźdźcę”.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Julia Szeremeta: "Oby mój sukces przyniósł pieniądze do boksu"

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza