Rośnie zadłużenie miasta Słupska

Kryzys nie ominął Słupska i tzw. sfera budżetowa, czyli inaczej wszyscy, którzy są na garnuszku miasta, odczują go i to bardzo. Według dokumentu: „Prognoza długu Miasta Słupska na lata 2009 – 2013”, do której dotarliśmy, w 2010 roku miasto otrzyma aż 25 mln zł mniej z tytułu podatku PIT. Dokładnie o taką kwotę trzeba będzie obciąć planowane inwestycje i wydatki bieżące. Te pierwsze o blisko sześć milionów zł, a drugie aż o 18 mln zł!

Wydatki bieżące to głównie: wynagrodzenia i uposażenia osób zatrudnionych w jednostkach budżetowych, składki naliczane od tych wynagrodzeń i uposażeń oraz zakupy towarów i usług. Wydatki majątkowe to planowane zakupy i inwestycje.

Gdzie miasto znajdzie te 18 mln zł w wydatkach bieżących? Nie wiadomo. Radni wieszczą raczej zły obraz sytuacji. Nieoficjalnie mówi się przykładowo o zwolnieniu aż 160 osób z jednostek samorządowych. Dałoby to oszczędność rzędu trzech mln zł.

Anna Łukaszewicz, skarbnik miasta Słupska, nie potwierdza jednak tej informacji. W wywiadzie dla naszej gazety powiedziała jedynie, że: – Na razie szukamy oszczędnosci praktycznie wszędzie, analizujemy wszystkie materiały. Ostateczną decyzję podejmie pan prezydent.

– Można raczej przewidzieć, że ta 25 milionowa budżetowa dziura będzie jeszcze większa. Problemem są przecież także dochody ze sprzedaży nieruchomości w mieście. Magistrat zaplanował je na poziomie 30 milionów złotych w tym roku, a po trzech kwartałach uzyskał jedynie 15 milionów – stwierdza Robert Kujawski, radny klubu Prawo i Sprawiedliwość.

Tak więc cięcia w przyszłym budżecie mogą być jeszcze większe. Nieoficjalnie mówi się, że prawdopodobnie nieunikniona będzie decyzja o zmniejszeniu dofinansowania do budowy parku wodnego.

– Faktycznie pojawiło się szereg informacji o problemach związanych z budżetem miasta – mówi Karolina Cetera, radna Platformy Obywatelskiej – Otrzymywaliśmy sygnały od pani skarbnik, że zastanawia się, co z tym zrobić. Jednak o żadnym planie jeszcze nie słyszałam.