Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rozmowa „Głosu ” z Pawłem Tanajno, rzecznikiem KWW Kukiz’15 w województwie pomorskim

Zbigniew Marecki [email protected]
Archiwum Prywatne
Paweł Tanajno, kandydat na posła z gdyńsko-słupskiej listy KWW Kukiz‘15: - Referendum może przerwać ogólnopolskie cyrki

Przedstawiciele Demokracji Bezpośredniej i zarazem kandydaci KWW Kukiz’15 przygotowali projekt nowelizacji ustawy o referendum. Jaki jest wasz cel?

Prezydent Duda zapowiadał wielkie proobywatelskie zmiany w obszarze referendum. Chcemy sprawdzić, na ile propozycje prezydenta są prawdą. Czy jego intencje są szczere, czy schodzi tylko o zwykłe oszustwo wyborcze. Skoro prezydent na ostatnie posiedzenie Sejmu skierował projekt obniżenia wieku emerytalnego, to oczekujemy, że skieruje również gotowy projekt nowelizacji ustawy o obligatoryjnym referendum, aby zostało ono pozbawione wymaganego progu frekwencji dla swojej ważności. Jednym słowem, chcemy doprowadzić do sytuacji sprzed wprowadzenia haniebnych zmian, które w 2003 roku, za prezydentury Aleksandra Kwaśniewskiego, stały się częścią naszego systemu prawnego.

Dlaczego te zmiany były haniebne?

Ponieważ wtedy rękami Ryszarda Kalisza i większości sejmowej odebrano narodowi prawo do sprawowania władzy bezpośredniej, wynikającej z treści konstytucji. Gdyby wtedy w Sejmie znajdowała się siła polityczna ukierunkowana na obronę praw obywateli, to ta ustawa dawno powinna się znaleźć w Trybunale Konstytucyjnym.

Rozumiem, że chcielibyście, aby referendum było szeroko stosowane?

Referendum należy odróżnić od pytania referendalnego. Uważamy, że referendum powinno się odbywać raz na jakiś czas, w czasie jednego lub później dwóch dni. W czasie jego trwania można jednak zadać obywatelom kilka pytań, bo ich liczba nie wpływa na koszty przeprowadzenia referendum. Najwyższym kosztem referendum jest wynagrodzenie dla członków komisji referendalnych. On jest już znany i wynosi około stu milionów złotych.

Jakie pytania powinny być zadawane w czasie referendum?

Różnego rodzaju, a już na pewno te, wokół których politycy uwielbiają robić ogólnopolski show. Myślę choćby o aborcji czy in vitro. Wtedy parlamentarzyści mieliby czas na to, aby zająć się problemami bardziej złożonymi. Chodzi o to, aby referendum przerwało ogólnokrajowe cyrki, które uwielbiają politycy.

Uważacie, że wynik referendum powinien być zawsze wiążący?

Tak, bo należy przypomnieć obywatelom, że przed 2003 rokiem tak właśnie było. Przecież nie ma progu frekwencyjnego dla ważności wyborów powszechnych. Tym bardziej nie powinno go być w czasie referendum. Nawet w takim przypadku jak to było 6 września, gdy na referendum poszło nieco powyżej dwóch milionów osób. To oznacza, że pozostali mieszkańcy Polski im zaufali, a oni z pewnością bardziej zainteresowali się pytaniami referendalnymi niż posłowie, którzy często w ogóle nie czytają projektów ustaw, nad którymi mają głosować.

Czy w przyszłym Sejmie znajdziecie sojuszników, aby na stałe wdrożyć referendum do naszego systemu politycznego?

W deklaracjach generalnie większość partii politycznych popiera takie rozwiązanie, ale w praktyce okaże się, czy tak jest w rzeczywistości. Mam nadzieję, że politycy naprawdę są zwolennikami oddania prawa do decydowania narodowi.

Rozmawiał
Zbigniew Marecki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza